Czcigodny Arcypasterzu Warszawski!
To woła o pomstę do nieba. Na eksponowanym miejscu przy Krakowskim Przedmieściu jacyś niegodziwi ludzie postawili bożka przypominającego pański krzyż. Symbol męki pańskiej służy do tego by modlić się do jakiegoś polityka, a w zasadzie jednego w dwóch osobach: umęczonego i żyjącego. Co prawda Ci ludzie zaklinają się że są członkami naszego kościoła - ale czy cokolwiek to co oni mówią ma wspólnego z Ewangelią? Gdyby tak było, nie stawaliby na środku ulicy jako ci obłudnicy, którzy chcą by ludzie widzieli że się modlą. Nie mówi się wśród nich o miłości bliźniego - raczej o spisku, o Polsce, narodzie czy innych mało ewangelicznych rzeczach.
Dlatego chciałbym, jako katolik prosić księdza Arcybiskupa, by odciął się od tych pogan, którzy zrobili sobie bożka z krzyża i pod jego postacią czczą byłego prezydenta i jego żonę. Są granice między oddawaniem szacunku zmarłym a tworzeniem nowej religii ze zdarzenia, które póki co możemy nazwać jedynie Wielkim Narodowym Niefartem.
Z wyrazami najwyższego szacunku
H.