Wręcz przeciwnie, ten „trup polityczny wskrzeszony przez Kaczyńskiego” jak dziś w Trójce nazwał go Radosław Sikorski, po wywaleniu na zbity z MON za czasów pogonionej w pół do czwartej przez ówczesnego ministra R.Sikorskiego, który pożegnał się tym miłym akcentem z rządem koalicji pisowskiej ma się nadal doskonale i możemy spokojnie płacić dalej odszkodowania za jego dotychczasową działalność dla Kaczyńskich, mało tego możemy spokojnie założyć, że ten czołowy obecnie racjonalizator pisowski i specjalista od wszystkiego, a szczególnie od wywiadu, spisków i katastrof, dostarczy nam wielu miłych wrażeń i możliwości sowitego opłacania następnych odszkodowań ponieważ jako zapłatę za wyjątkowe usługi na służbie Kaczyńskiego może się on niewątpliwie spodziewać pokaźnej teki ministerialnej z równie pokaźnymi prerogatywami i widokami na awans w rządzie wskrzeszonego trupa IVRP.
Niech nam żyje łubudubu, hop, hop, hop.