Co napędza lud pisowski?
Szczere uczucie. Dla zobrazowania zacytuję stałego bywalca SG
„Ja po prostu zwalczam( w miarę moich możliwości) skończonego łajdaka, za jakiego uważam Tuska wraz z całą sitwą.”
Oczywiście ścieka to butą i głupotą, bo i szczebel tutejszego opluwacza wiadomy, ale cel i wykonanie na każdym pisowskim szczeblu ziania nienawiścią jednakie.
Wróćmy do aktualności.
Jak można było łatwo przewidzieć, jak można łatwo w szczujniach poczytać, fala spekulacji przetoczyła się całą szerokością rynsztoka, jak dobrze, że ktoś te łgarstwa od czasu do czasu na odlew traktuje:
„A dziś rano w TOK FM poseł PiS Jarosław Sellin mówił, że polscy eksperci zjawili się w Smoleńsku po półtora roku...
- To publicznie wypowiedziane kłamstwo i wprowadzanie w błąd. Świadome, bo trudno założyć, żeby poseł tego nie wiedział, mówiliśmy o tym wiele razy i te dane są dostępne na stronie internetowej Faktysmolensk.gov.pl i opisane w raporcie końcowym polskiej komisji. Pierwsza grupa polskich ekspertów przyleciała tego samego dnia, druga była nazajutrz. Łącznie było ich 18. Dwóch poleciało do Moskwy, gdzie brali udział w odczycie i analizie danych. Pozostali pracowali w Smoleńsku do 23 kwietnia. Zakończenie polskich prac na terenie Federacji Rosyjskiej nastąpiło 23 września 2010 r.”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16370119,Maciej_Lasek_o_katastrofach_lotniczych_w_Smolensku.html#ixzz38Q5sJ6gA