Marek Migalski Marek Migalski
263
BLOG

Sprawa Magnitskiego - sprawozdanie z postępów.

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Na początku roku zostałem członkiem międzynarodowej grupy Sprawiedliwość dla Siergieja Magnickiego. Grupa ta, której przewodniczy Irvin Cotler - były Minister Sprawiedliwości Kanady, nieustannie domaga się przeprowadzenia uczciwego śledztwa i ukarania winnych śmierci rosyjskiego prawnika. Poza Cotlerem i mną, w skład grupy weszli: David Sweet - członek Partii Konserwatywnej (Kanada), Jordi Xuclà - poseł Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (Hiszpania), Andres Herkel - poseł na sejm (Estonia), Kristiina Ojuland - posłanka do Parlamentu Europejskiego (Estonia), Charles Tannock - poseł do Parlamentu Europejskiego (Wielka Brytania), Dominic Raab - członek Partii Konserwatywnej (Wielka Brytania), Marina Schuster - członkini Wolnej Partii Demokratycznej (Niemcy), Barbara Lochbihler - posłanka do Parlamentu Europejskiego (Niemcy), Mats Johansson - członek umiarkowanej Partii Koalicyjnej (Szwecja), Matteo Mecacci - przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE (Włochy),, Peter Gitmark - członek Partii Konserwatywnej (Norwegia), Pieter Omtzigt - poseł do Parlamentu Europejskiego (Holandia), Valdis Liepins poseł ma sejm XI kadencji (Łotwa), Ann Phelan członkini Partii Pracy (Irlandia).

 O sprawie pisałem już sporo, jednak  - jako członek tej grupy - czuję się w obowiązku przedstawić Państwu jak rozwija się sprawa. Ostatnie wydarzenia zaś wydają się zmieniać politykę Unii do kwestii śledztwa.

Sześć państw Unii Europejskiej zdecydowało się zjednoczyć siły, aby sprawdzić czy miliony euro skradzione przez odpowiedzialnych za śmierć Siergieja Magnickiego zostały wyprane przy udziale banków tych państw. Kraje UE zdecydowały się na taki krok po tym, jak Komisja Europejska 7 lutego, podczas spotkania jednostek wywiadu finansowego (FIU.net), zwróciła się do nich z prośbą o przeprowadzenie wspólnego śledztwa. W inicjatywie uczestniczą Austria, Cypr, Estonia, Finlandia, Łotwa i Litwa. Jest to duży postęp w sprawie Magnickiego. Mimo, iż nie dotyczy on dokładnie wyjaśnienia przyczyn śmierci rosyjskiego prawnika, doprowadzi do zbadania, w jaki sposób ogromne sumy pieniędzy zniknęły z rosyjskich urzędów skarbowych. Do tej pory Unia Europejska postępowała ostrożnie w sprawie Magnickiego. Udało mi się przeforsować oświadczenie parlamentarnej delegacji Unia-Rosja, w którym wzywamy do uczciwego śledztwa i szybkiego wyjaśnienia sprawy. Umieściłem również w rezolucji parlamentarnej podobną poprawkę. Komisja i Rada nie były jednak bardzo aktywne. Zapewniały, że rozmawiają, że domagają się prawdy, ale jak na razie nic na piśmie nie wyszło. Teraz wiele może się zmienić.

Bill Browder, dyrektor generalny Hermitage Capital, w którym pracował Siergiej Magnicki, i który zainteresował mnie tą sprawą, uważa, że do śledztwa powinny również przyłączyć się Europol i Eurojust. Trudno się z tym nie zgodzić. Takie podejście byłoby kompleksowe i z pewnością przyśpieszyłoby śledztwo. Nadal jednak smuci fakt, że najmniej aktywna w całej sprawie jest Rosja. Władze tolerują (a może nakazują) opieszałe śledztwo, a chodzi przecież o państwowe pieniądze.

Śledztwo w sprawie tzw. „Grupy Klujewa” może stać się punktem zwrotnym w relacjach Unia-Rosja. Udowodnienie, że rosyjscy przestępcy korzystali z unijnych banków, aby prać pieniądze, musi doprowadzić do zwolnienia z odpowiedzialności za rzekomą ich kradzież Siergieja Magnickiego. Przypomnę, że rosyjskie władze prowadzą pośmiertne śledztwo, w którym oskarżają Magnickiego o kradzież wspomnianych pieniędzy. Takie to już państwo, które karze obywateli domagających się praworządności zamiast ich nagradzać.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka