PKW dwoi się i troi, a ja sobie pomalutku analizuję to, co pokazały sondaże exit pools.
Rok temu Tusk z Palikotem uknuli plan stworzenia dla Tuska opozycji, którą można by nazwać konstruktywną, mało przy tym ważne, czy się przedtem pokłócili.
W efekcie tego Palikot wchodzi do sejmu z traskiem i przytupem. Zdejmuje z Tuska troskę o zagrożenie z lewej strony, i pozwala mu się wygodnie usadowić w centrum, opuszczonym całkowicie przez Kaczyńskiego.
To, co platfusom i Palikotowi dało wspólny sukces, nieudolnie zmałpowane przez PiS/PJN przyniosło tym ostatnim całkowitą klęskę, a Kaczyńskiego zepchnęło na prawy margines.
Tusk spokojnie może dziś wzmocnić swoją prawą flankę, dodać konserwatyzmu, czy klerykalizmu - i nic nie straci, a może nawet zyskać. Kaczyński wyrzucając PJN-owców pozbawił się dostępu do centrum - to co mu w partii pozostało, to same ekstremizmy i chodząca głosująca głupota...
Czeka nas kolejna kadencja duetu PO - PSL. Taki układ dla Tuska jest wygodny. Nieco mniej dla PSL - bo od dziś Tusk może ich spokojnie rozgrywać, używając Palikota jako swojej wunderwaffe. Bo Palikot zagłosuje tak, jak będzie potrzebował Tusk w razie czego, i jego głosów wystarczy do przepchnięcia przez sejm dowolnej ustawy, dla PSL niestrawnej. Ale Tusk zachowa dziewictwo - nie weźmie Palikota na koalicjanta. Dzięki temu Palikot również zachowa dziewictwo nieskalanego udziałem we władzy, co mu pozwoli dalej marginalizować SLD i zwalczać PiS z pozycji opozycji. W ten sposób Tusk będzie dobrym policjantem, Palikot złym wedle starych dobrych metod.
Oznacza to, że ta kadencja będzie dla Tuska łatwiejsza - społeczeństwo wie, że jest kryzys, i nie będzie oczekiwało cudów. PSL nie ma już statusu języczka u wagi - będzie raczej listkiem figowym, który zasłoni brak zdecydowanych reform, np KRUS-u.
Jak się to będzie rozgrywać przez najbliższe cztery lata? Tusk zrobi Euro 2012, wybuduje drogi, Orliki i to mu spokojnie wystarczy, by Polacy uznali go za dobrego gospodarza. Palikot będzie rósł w siłę - to barwna postać, doskonały frontmen, jeżeli wykaże się wytrwałością i konsekwencją, za cztery lata bój o władzę rozegra się właśnie pomiędzy lewicą reprezentowaną przez niego, a centrum opanowanym przez Platformę. PiS i SLD zostaną zmarginalizowane i na trwale zepchnięte na skrajne pozycje.
