Młoda Polka Młoda Polka
219
BLOG

Nowa matura - akcja "demonizacja"

Młoda Polka Młoda Polka Kultura Obserwuj notkę 19

Od kilku dni w mediach pojawiają się przeróżne informacje dotyczące nowej matury. Czytam na przykład na Wirtualnej Polsce, że nowa matura zabija umiejętność samodzielnego myślenia i ma niszczący wpływ na rozwój intelektualny młodzieży. Takie sformułowania znalazły się w liście wystosowanym do ministra edukacji, podpisanym przez naukowców - informuje "Dziennik" (w przedruku na wp.pl). Jednym z protestujących naukowców jest profesor Marcin Król.

Ten sam profesor odpowiadając na zaproszenie "Dziennika" (czy dziennik "Dziennik" prowadzi jakąś antymaturalną krucjatę?) podjął się napisania nowej matury i dostał dwóję. Z tego to smutnego faktu zrodziła się dyskusja na temat tego, jaki ten klucz maturalny jest zły, zabija myślenie, uniemożliwia wykazanie się ponadprogramową wiedzą, a w dodatku wymaga, żeby uczeń przewidział dokładnie to, co znalazło się w kluczu. Całość dyskusji z programu "Dzień dobry TVN: http://dziendobrytvn.onet.pl/1485399,aktualnosci.html ).

Muszę na początku się przyznać, że sama kiedyś należałam do krona krytykujących nową maturę i klucz. Piszę "należałam", bo niestety, moja krytyka nie była poparta żadnym doświadczeniem. Dopiero w tym roku zobaczyłam, jak wygląda maturalny klucz i w jaki sposób taką nową maturę się sprawdza. Okazuje się, że w kluczu zawartych jest bardzo wiele przykładowych odpowiedzi. Uczeń na przykład ma za zadanie wypisać cztery argumenty, a w kluczu mamy dwa razy więcej przewidywanych odpowiedzi. Nie jest przy tym prawdą, że uczeń ma napisać słowo w słowo to, co przewidziano w kluczu. Gdy na przykład napisze "gniew", a w kluczu podano słowo "złość", jest to jak najbardziej trafna odpowiedź.

Najczęściej pojawiającym się zarzutem jest to, że uczniowie na nowej maturze nie myślą, i zabija się ich indywidualizm. Cóż, w czasach, gdy moi rodzice zdawali matury, za bodajże trzy błędy ortograficzne oblewało się maturę. Ja sama byłam ostatnim rocznikiem starej matury - wszyscy doskonale wiedzą, że duża część zdających rozwijała zdolność myślenia poprzez przygotowanie i poupychanie po kieszeniach, zaszewkach i innych zmyślnych miejscach  ściąg z gotowymi wypracowaniami. W razie braku odpowiedniej ściągi pisało się pracę z tekstem.

Nowa matura eliminuje takie praktyki, i bardzo dobrze. Poza tym przypominam, że matura  to również praca z tekstem - a moim zdaniem to jest doskonały sposób sprawdzenia, czy maturzysta myśli i czy rozumie, co jest napisane w tekście. Natomiast w wypracowaniu jego zadaniem jest nie popisanie się przed komisją swoją niezmierzoną erudycją - za takie popisy, czyli za dodatkowy walor pracy dostaje się, o ile dobrze pamiętam, 5 punktów. Zadaniem ucznia jest dokładnie odpowiedzenie na jasno sprecyzowany temat wypracowania - i tego właśnie uczniowie uczą się przez trzy lata liceum: podawania konkretnych argumentów, solidnej analizy tekstu, a nie wodolejstwa, które było praktykowane na starej maturze. Bazuje się na podanych tekstach, np. fragmentach powieści. Nie wiem naprawdę, gdzie tu jest zabijanie zdolności myślenia.

Prof. Król skarżył się, że sprawdzająca jego maturę osoba wytknęła mu brak motywu lotu w jego pracy o "Odzie do młodości". W "Dzień dobry TVN" pośmiali się z tego i dziennikarka dziennika "Dziennik", i prezenterzy TVN-u... bo podobno ten motyw jest tam prawie niewidoczny:

"Młodości! dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem"

"Młodości! ty nad poziomy
Wylatuj, a okiem słońca
Ludzkości całe ogromy
Przeniknij z końca do końca."

Młodości! orla twych lotów potęga,

Jako piorun twoje ramię."
 



 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura