Bracia, Mietek Szcześniak, Maciej Silski i Natasza Urbańska - między innymi ci polscy estradowcy mają realną ponoć szansę na podbicie zagranicznych rynków rozrywkowych.
Wspólnie nagrają oni płytę: "Poland...Why Not?", a jej producentem będzie Jim Beanz, współpracujący na co dzień z takimi gwiazdami, jak Timbaland, Nelly Furtado, Shakira, Whitney Houston, Britney Spears, Duran Duran, Keri Hilson czy Jordin Sparks. Płyta ma ukazać się w USA i kilku innych krajach w przyszłym roku, przed wakacjami, a utwory na niej zamieszczone wyjdą - jak wieść niesie - spod piór najlepszych światowych kompozytorów.
Powyższa Inicjatywa na pewno godna jest odnotowania, choć - jak uczy historia - szans na osiągnięcie zamierzonego celu, czyli "podbicia" zagranicznych list przebojów raczej nie ma. Nie tacy jak Mietek i Natasza próbowali i nic z tego nie wyszło. Chyba najlbiżej autentycznego zagranicznego sukcesu była tylko Edyta Górniak, jednak i jej czegoś zabrakło do pełni szczęścia. Czego ? Wydaje się, że wszystkiego po troszeczku: szczęścia, pieniędzy na reklamę, jeszcze lepszych producentów i agentów, bardzo dobrej angielszczyzny i skuteczności w walce z konkurencją...
Tym niemniej, nasi artyści nie mają nic do stracenia i pomysł z wydaniem płyty za granicą jest, jak wspomniałem, słuszny. Pod warunkiem, że zna się stare rosyjskie porzekadło: "nie da się wypić całej wódki jaka jest na świecie, ale próbować trzeba".
