W upale i znoju, przy akompaniamencie oddechu miechów, peowscy kowale postanowili wykuć swój Excalibur do walki z opozycją.
Wirtuozi medialnych baśni postanowili bowiem, napisać kolejną, której treść opowiada o tym, że winę za to, iż aureola uświęconego premiera okazała się, być jedynie odpustowym chłamem, ponosi nie kto inny jak - UWAGA - opozycja!
Niejaki Norbert Maliszewski (nazwisko poprzedzone tajemniczym skrótem “dr”) - rzekomo spec od marketingu politycznego, obwieszcza nam na łamach
Dziennika pl., że opozycji “udało się uwikłać Donalda Tuska” w aferę z Amber Gold.
Gdyby skrót przed nazwiskiem tego geniusza posiadał na końcu kropkę, można by było wnioskować, że mówi do nas dureń, ale że tej kropki nie ma, to pozostanie on dla mnie nierozwikłaną tajemnicą.
Zaiste takiego scenariusza, to nawet bracia Grimm by nie stworzyli.
W taki oto sposób fakt, że pewna latorośl użyczyła swojego nazwiska jako magicznego wytrycha do wszystkich drzwi otwieranych przed wiadomą firmą oraz to, iż pan premier zaniechał zrobienia użytku z posiadanych informacji, dostarczonych mu przez ABW, przekuto w peowskiej kuźni na spisek opozycji.
Genialne.
Po tym jak już nasz pan premier był brylantem, geniuszem namaszczonym przez Boga, a nawet mesjaszem, to teraz postanowiono zrobić z niego Calineczkę z błoną dziewiczą ze stali pancernej.
W Bumarze też chyba w miechy dmą.
Przy całej tej haniebnej sytuacji, która bulwersuje nie tylko społeczeństwo polskie, bo i cała zagraniczna prasa rozpisuje się na temat korupcji w rządzie pana Tuska, jesteśmy świadkami, jak tak bardzo skrzętnie budowana tuskowa apoteoza, zamieniła się w kupę cuchnącego łajna.
Bursztynowo - złota różdżka, okazała się być dla naszego pana premiera bretnalem do politycznej trumny wyrychtowanej dla niego przez burłaków, na których czele dumnie stał do tej pory, a i daj Boże dla całej Platformy.
Ja ze swojej strony pragnę ostentacyjnie obwieścić opłacanym przez burłaków osobnikom, stawiającym sobie przed nazwiskiem skrót “dr”, a także wszystkim kowalom zatrudnionym w kuźni maistreamu, że tak taniego kitu, to nawet przysłowiowy “peowski idiota” już nie kupi.
Pomimo wszystko, to wstyd mi jest przed samym sobą, że z Polaków robi się debili przy wykorzystaniu tak bardzo prymitywnych środków.
