Jak donosi „Dziennik" TVP weszła na „wojenną ścieżkę" z rządem.
„Wczoraj po raz pierwszy TVP nie pokazywała obrad sejmowej komisji śledczej. Posłowie w proteście przerwali posiedzenie. DZIENNIK ustalił, że to dopiero początek. "Zabieracie nam abonament, to my nie musimy was pokazywać" - tak o strategii prezesa Urbańskiego mówi jeden z pracowników TVP."
„Mija szósta godzina obrad komisji, która wyjaśnia kulisy śmierci Barbary Blidy. Jest po 15.30. W sali kolumnowej Sejmu od ponad dwóch godzin trwało przesłuchanie katowickiego prokuratura Marka Wójcika. W tym momencie szef komisji Ryszard Kalisz nie wytrzymał i postawił wniosek: przerywamy obrady, bo TVP nas nie pokazuje."
A więc wreszcie wiemy po co Komisja Śledcza „wyjaśniająca kulisy śmierci Blidy" pracuje. Oczywiście tylko po to aby robić „show" w telewizji i uprawiać propagandę polityczną. A przy okazji poszczególni posłowie pracujący w komisji chcą wypromować samych siebie i jak najwięcej pokazywać się w telewizji.
W momencie jak telewizja przestała transmitować obrady, członkowie Komisji przestali widzieć sens pracy. Bo po co cokolwiek robić jak telewizja tego nie pokaże. Po co cokolwiek mówić jak szeroka publiczność tego nie usłyszy. Przecież trzeba zrobić „pokazówkę" - „dowalić PiSowi" - a jak tu robić „pokazówkę" jak telewizja tego nie pokazuje?
Widzimy tu jak na dłoni motywy pracy Komisji Śledczej wyjaśniającej motywy samobójstwa Blidy.
Widać także motywy Ryszarda Kalisza. Poseł SLD ma bardzo silne parcie na szkło. Jedynym celem jego pracy w Komisji jest promowanie SLD i „jechanie" na śmierci Blidy. To wyjątkowo żałosna strategia SLD, którą ostatnie wydarzenie w pełni odsłoniło.
Nie ma telewizji, nie ma medialnego cyrku, nie ma co wyjaśniać samobójstwa Blidy i wysilać się pracując w komisji. Bo po co? Przecież tylko o medialny cyrk tu chodzi...
P.S.
Update tekstu:
Cytuję za Onetem:
„Prezes TVP Andrzej Urbański, utrudniając przekaz telewizyjny, paraliżuje prace komisji śleczej ds. śmierci Barbary Blidy - uważa Marek Siwiec. "Nie przez przypadek decyzja Urbańskiego następuje przed przesłuchaniem Kaczyńskiego, Ziobry, Kaczmarka i innych. Wtedy oglądalność na pewno byłaby lepsza, ale i smród większy" - pisze na swoim blogu eurodeputowany."
A więc kolejny dowód o co chodzi politykom - o zrobienie medialnej szopki. Nie ważne jest co powie Ziobro czy Kaczyński. Najważniejsze aby TV pokazała ich przed komisją. Bo to zrobi WRAŻENIE to będzie dobry propagandowy chwyt. Nikogo nie interesuje wartość merytoryczna przesłuchania. Ważne jest aby pokazała je TVP - aby można było zrobić polityczną szopkę, medialny spektakl, publiczną nagonkę... o to przecież chodzi politykom PO i SLD...
