Palestrina2005 Palestrina2005
68
BLOG

"To Cenzura! Nie chcą mi dać z budżetu na film o Jedwabnem!"

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 4
 

Władysław Pasikowski mówi, iż w Polsce istnieje cenzura. Dlaczego? Ponieważ nie może dobrać się do kieszeni polskiego  podatnika i sfinansować sobie z budżetu najnowszego swojego pomysłu - filmu "Kadisz" nawiązującego do wydarzeń w Jedwabnem.

Dziś na łamach portalu gazeta.pl Władysław Pasikowski (twórca polskich „filmów akcji" typu „Psy", „Demony wojny wg Goi" czy „Reich") żali się, iż nie może nakręcić filmu o Jedwabnem „Kadisz" ponieważ:

„mijają trzy lata, gdy film przepadł w szufladach urzędników od pieniędzy społecznych."

Na pytanie dziennikarza:

„Czyli podejrzewa pan, że "Kadisz" odrzucono z powodów politycznych?"

Pasikowski odpowiada:

„ Ja niczego nie podejrzewam, ja wiem. W czasie wojny, w miejscowości Jedwabne, nasi rodacy przy aprobacie niemieckich okupantów, ale własnymi rękoma, siłami i pomysłem wymordowali swoich żydowskich sąsiadów, po czym zrabowali ich, pożal się Boże, majątki. Ujawnienie czy też nagłośnienie tego faktu przez Tomasza Grossa w książce "Sąsiedzi" naruszyło moją dumę narodową i postanowiłem coś z tym zrobić, a że jestem reżyserem, postanowiłem zrobić film."

I na koniec najlepsze teksty rozżalonego Pasikowskiego (że nie dostał pieniędzy z naszych podatków) z powyższego wywiadu:

za PRL było lepiej albo wręcz dobrze. I proszę mnie akurat nie mówić, że teraz jest wolność twórcza, a za komuny jej nie było."

A także:

to ja Władysław Pasikowski, syn Stefana - na starość zostałem żywym dowodem na istnienie, 19 lat po 1989 roku , cenzury politycznej stosowanej przez agendy poprzedniego i obecnego rządu RP. Dalej więc, jeśli chcemy sądzić cenzurę, to się spieszmy, zanim umrę. Chyba że nie. Chyba że cenzura jest dobra, a wolna wypowiedź zła."

Podsumowując, Pan Pasikowski ma bardzo wysokie mniemanie o sobie twierdząc, że pieniądze z budżetu „należą mu się" i nie dawanie mu pieniędzy polskiego podatnika to cenzura.

Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Pan Pasikowski niczym nie różni się od związków zawodowych, niczym nie różni się od demonstrantów górniczych wyciągających ręce po pieniądze z naszych podatków na wcześniejsze emerytury.

Trzeba być człowiekiem wyjątkowo bezczelnym aby twierdzić, że my wszyscy, my podatnicy musimy finansować każdą fanaberię Pana Pasikowskiego. Niby w jaki sposób Pan Pasikowski pokazał że potrafi robić poważne filmy? Jego pierwsza próba jakiegoś poważniejszego filmu „Demony wojny wg Goi" okazała się tandetnym filmikiem akcji, a niby-ambitne fragmenty tego filmiku i tytuł raczej śmieszyły niż skłaniały do refleksji. Ostatni film Pasikowskiego „Reich" został totalnie „zjechany" przez krytyków i nie podobał się publiczności.

Pasikowski pokazał, że potrafi przyciągnąć widzów do kina (choćby „Psy"), ale jest specem od tandetnych filmów akcji próbujących naśladować lepsze, bardziej profesjonalnie wykonane amerykańskie kino akcji (gdyby Pasikowski był w tym naprawdę dobry już kręciłby superprodukcje w Hollywood). Na ambitniejszym kinie się nie zna.

I taki reżyser, chcąc „iść w górę", wybić się na skalę międzynarodową (wiadomo temat o Jedwabnem na pewno zwróciłby uwagę w USA) chce sobie zrobić kontrowersyjny film i poeksperymentować z ambitniejszym kinem za nasze podatki, z naszej kieszeni.

A gdy rozsądna osoba mówi „NIE" - nie wnikam czy z powodu niedoświadczenia Pasikowskiego z ambitnym kinem czy też z powodu sposobu ukazania tematu, bezczelnie krzyczy „CENZURA" !!!

Żadna cenzura, Panie Pasikowski! Nikt w Polsce nie zabronił wydać Grossowi książki. Można pisać książki o Jedwabnem. Można też kręcić filmy na ten temat.

Gdyby scenariusz był dobry i gwarantował zwrot z inwestycji (a film pewnie sprzedałby się także w USA) prywatni inwestorzy by się znaleźli.

Na tej samej zasadzie, ja mogę napisać sobie scenariusz filmu „Krowa, która mówi" i zwrócić się o dofinansowanie produkcji z pieniędzy podatników. A jak nie dostanę pieniędzy iść do prasy i płakać „Cenzurują mnie"! Byłoby to równie żałosne co wypowiedź Pasikowskiego.

Panie, Pasikowski, mam dla Pana radę. Niech Pan napisze lepszy scenariusz, znajdzie inwestorów i kręci sobie filmy jakie Pan chce. Ale od publicznych pieniędzy wara! Od naszych pieniędzy wara! Od pieniędzy polskiego podatnika wara!

Jak chce Pan sobie robić „artystyczne eksperymenty" spróbować czy poradzi sobie Pan z trudnym tematem - OK. Ale nie za nasze pieniądze.

A mówienie „pieniądze podatników mi się należą" czy „obywatele dajcie mi swoje pieniądze bo oskarżę Was o cenzurę" to szczyt bezczelności ze strony Pasikowskiego.

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka