Palestrina2005 Palestrina2005
67
BLOG

Refundacja in vitro - kolejny zamach na podatnika

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 0
Nie mam nic przeciw in vitro. Ale nie uważam, aby był to zabieg niezbędny dla ratowania czyjegoś zdrowia czy życia, czy nawet niezbędny zabieg profilaktyczny. Dlatego też in vitro nie powinno być refundowane.  Tak jak operacja oczu kogoś kto nie chce nosić okularów, chirurgia plastyczna-odmładzajaca, czy powiększenie piersi kobiety z kompleksami. Donald Tusk właśnie zapowiedział, że chce refundować in vitro.

Tysiące ludzi czeka w kolejkach na zabiegi ratujące życie... na to nie ma kasy... a Tusk chce refundować in vitro....

W przeciwieństwie do części prawicowych polityków osobiście nie widzę powodów zakazywania zabiegów in vitro. Jest to na pewno szansa dla wielu ludzi na posiadanie dzieci, którą powinni wykorzystać. Ktoś płaci za ten drogi, wysoce nieskuteczny zabieg - ma do tego prawo. Ma prawo do dzieci, szczęścia itd. Nie widzę tu łamania żadnych zasad i być może potrzeba jedynie bardziej szczegółowych uregulowań prawnych i uporządkowania pewnych kwestii, aby nie dochodziło do jakiś nieetycznych eksperymentów. I na tym koniec.

Ale refundowanie in vitro to inna sprawa. W Polsce istnieją przypadki, że ludziom chorym na nowotwory odmawia się refundowania bardzo drogich zabiegów ratujących życie. Bo polska służba zdrowia nie ma na to pieniędzy.

Czy w tej sytuacji stać nas na refundowanie in vitro? Nie. Czy w sytuacji, gdy lekarze strajkują, gdy jest totalny bałagan w służbie zdrowia, brak pieniędzy, ludzie cierpiący na śmiertelne lub uniemożliwiające pracę choroby miesiącami czekają na zabiegi stać nas na taki luksus jak in vitro? Oczywiście, że nie.

Więc skąd wziąć te dodatkowe pieniądze? Podwyższyć podatki?

Politycy będący zwolennikami refundowania in vitro zachowują się tak, jak osoba skrajnie nieodpowiedzialna, która zarabiając niewiele i mając niepewną pracę, zamiast wydawać pieniądze na najbardziej podstawowe potrzeby i zabezpieczenie swojego podstawowego bytu i rozwoju zawodowego, bierze w banku kredyt i kupuje Mercedesa. A potem będzie mówić - pomóżcie mi bo nie mam co jeść.

In vitro jest właśnie takim Mercedesem. Nie mamy na podstawowe potrzeby. Najpierw trzeba zaspokoić te potrzeby (leczenie śmiertelnych chorób, podstawowy dostęp do służby zdrowia) a kiedyś jeśli będziemy bogaci jak Szwajcaria możemy sobie porozmawiać o refundowaniu in vitro.

Czy zresztą osoba, której nie stać na odłożenie kilku tysięcy złotych na in vitro będzie w stanie potem utrzymać takie dziecko? Najpierw zafundujemy takiej osobie in vitro, a potem przyjdzie do pomocy społecznej bo powie, że nie ma pieniędzy na utrzymanie dziecka.

 

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka