Witold Jurasz Witold Jurasz
378
BLOG

O politycznym seppuku elit

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 0

Na profilu pewnego mojego facebook'owego znajomego, skądinąd zacnego Pana, wywiązała się dyskusja. Jeden z jej uczestników stwierdził, że skoro Andrzej Duda wygrał wybory to w Polsce powstaną "Einsatzgruppen".

Może mam inne poczucie humoru po prostu, a może za dużo obozów śmierci zwiedziłem i za to dużo o nich przeczytałem, ale jakoś tak uważam, że są słowa (Einsatzgruppen, Auschwitz, Dachau, Łubianka, gułag, Workuta), których nie wypada używać do walenia innych po głowie, do walki politycznej, do zohydzania przeciwnika w systemie demokratycznym, do polsko - polskiej, proszę wybaczyć, naparzanki. Dziadek mnie uczył, że są rzeczy, których nie wolno, ale są też rzeczy, których "nie wypada" i nic nie usprawiedliwia robienia tego, czego nie wypada. Co więcej - jak czegoś nie wypada, to nie wypada nigdy, a nie tylko czasami. Nie wypada to kategoria, która dotyczy zawsze głównie nas samych. A tutaj, w gronie ludzi kulturalnych tekst o "Einsatzgruppen" nie budzi sprzeciwu. Gdy ja protestuję okazuje się, że to tylko żart, a ja - skoro protestuję - to jestem pisowcem. A ja protestuję dokładnie tak samo, jak protestowałem, gdy na profilach innych z kolei moich facebookowych znajomych obrażano drugą stronę sporu. Od drugiej tury wyborów skala hejtu jest taka, że zaczyna brakować skali.

Chciałbym się mylić, ale mam wrażenie, że polsko - polska wojenka zamienia się w polsko - polską wojnę. Jest dużo gorzej, niż było. I gorzej, bo w zastraszającym tempie zwyczajnemu - proszę wybaczyć - schamieniu ulegają ludzie, którzy usiłowali uchodzić za statecznych obywateli, za ludzi z klasą.

A skoro tak, skoro wszystko już wolno to pozwólcie Państwo na małą przepowiednię. Sądzę otóż, że ugrupowanie Pawła Kukiza czeka wielki sukces, a tzw elity - potężna klęska. Bo kiedyś pewnych rzeczy jednak nie wypadało. A skoro teraz już wypada - no to "wypad" (jak to się mawia w języku młodzieżowym).

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka