Stef 1 Stef 1
1144
BLOG

Żona Hofmana, czy żona Grada?

Stef 1 Stef 1 Polityka Obserwuj notkę 4

Mając wybór między karierą żony Adama Hofmana z PIS a karierą żony Aleksandra Grada, wybieram własną – zarówno karierę, jak i żonę, a także jej karierę. Skąd się wzięła ta alternatywa? Otóż ma ona symbolizować bardzo istotny element kampanii wyborczej – istotny, ale zupełnie niezauważalny motyw napędowy całej masy partyjnych działaczy, tych kandydujących i tych wspierających, zaangażowanych w przedwyborcze akcje.

Mam oczywiście na myśli powyborcze synekury, o które walczą kandydaci wraz członkami ich sztabów i komitetów wyborczych. Jak przed każdymi wyborami, wkrótce rozpocznie się festiwal programów wyborczych, w wykonaniu poszczególnych partii, które będą mamić wyborców rozmaitymi obietnicami, mniej lub bardziej wiarygodnymi. Usłyszymy o wielu postulatach, których spełnienie ma nam ułatwić życie, a nasz kraj uczynić piękniejszym i zasobniejszym. Nie spodziewajmy się jednak wiele: im głośniej będzie o jakimś postulacie programowym, tym mniejsze szanse jego realizacji. W skrajnych przypadkach szanse wdrożenia sztandarowych pomysłów na państwo należy ocenić na zero, zaś tych, o których cisza - na 100%.

Do tych drugich należą oczywiście powyborcze synekury, zarówno dla kandydatów, jak ich żon, kochanek, dzieci, szwagrów, teściów, zięciów, kuzynów etc. Są to postulaty najważniejsze może nie dla partii, ale z całą pewnością dla jej członków. Dla pana Hofmana z PiS priorytet stanowi zapewne powrót jego żony do KGHM, względnie inna synekura w Spółce Skarbu Państwa, zaś dla pana Grada z PO – intratne zlecenia dla firmy geodezyjnej jego żony. Nawiasem mówiąc, ciekaw jestem ile pani Gradowa kasuje za usługi świadczone przez jej firmę spółkom, których organem założycielskim jest jej mąż, czyli Minister Skarbu Państwa. Znam ten rynek, ponieważ jako projektant obiektów telekomunikacyjnych na co dzień współpracuję z geodetami i mogę zapewnić, że cena usługi geodezyjnej pod inwestycję na etapie projektowanie wynosi ok. 700 zł za hektar. Kiedyś to sprawdzę, ale tymczasem zarobiony jestem.

Wracając do meritum, przyszłość członków rodzin i znajomych kandydatów w większym stopniu zaprząta głowy kandydatów i wspierających ich działaczy niż pomyślność Polski i jej obywateli. Ja osobiście nie zamierzam tym razem ułatwiać realizacji ich priorytetowych, acz przemilczanych postulatów i nie będę wspierał w swoich notkach żadnej partii, o ile nie zrezygnuje z wyścigu po powyborcze synekury dla swoich aktywistów.

Czego oczekuję od partii, która zasłuży na moje czynne poparcie? Radykalnego zwrotu i odejścia od tego żałosnego klucza obsady stanowisk państwowych i spółkach SP na rzecz zasady, którą opisałem w poprzedniej notce „Projekt polityczny”, polegającej na ustawowo zagwarantowanych otwartych konkursach na wszystkie – powtarzam wszystkie – niepolityczne stanowiska w administracji państwowej, agendach rządowych w spółkach SP. Zwycięska partia, względnie koalicja, desygnuje wyłącznie premiera, ministrów i sekretarzy stanu. Pozostałe stanowiska natomiast, czyli podsekretarze stanu, dyrektorzy departamentów i inne pozostające w gestii rządu będą obsadzane w trybie otwartych, transparentnych egzaminów konkursowych.

Zdaję sobie sprawę, że moja deklaracja ma zasięg oddziaływania bliski zeru, ale nie brakuje mi pomysłów na jego poszerzenie, o tym jednak w następnym odcinku. Niezależnie od tego, co nastąpi już dziś wiem, że nie chcę popierać kariery pani Hofmanowej, ani tym bardziej – pani Gradowej. Jeżeli w nadchodzących wyborach nie pojawi się żaden komitet z moim programem, to pewnie - jak zwykle – zagłosuję na PiS, ale nikogo do tego samego już nie będę namawiać.

Stef 1
O mnie Stef 1

Autor i promotor projektu e-VAT, upraszczającego i w pełni uszczelniającego system VAT

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka