moraine moraine
1052
BLOG

Czy szkoła powinna płacić dzieciom za naukę?

moraine moraine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

W niektórych postępowych krajach trwa gorąca debata polityczna na temat płacenia dzieciom za samo chodzenie do szkoły. W normalnym kraju nie istnieje ministerstwo edukacji oraz państwowe szkoły. Nie ma państwowego programu nauczania, a państwo nie organizuje ogólnokrajowych egzaminów np. matury. Dzieci są rodziców, a nie państwowe. To rodzice decydują nie tylko do jakiej szkoły swoje pociechy posłać, ale także czego te pociechy mają się uczyć ponieważ to rodzice znają talenty swojego dziecka najlepiej. Dobre szkoły i sieci szkół organizują swoje egzaminy. Oczywiście to również rodzice decydują w jaki sposób nagradzać swoje dzieci za ewentualne postępy w nauce lub jeśli chcą za samo chodzenie do szkoły. 

W normalnym kraju nie prowadzi się również ogólnokrajowej politycznej debaty na taki temat. Nie trzeba bowiem odgórnie nakazywać wszystkim szkołom płacenia lub nie płacenia uczniom. Taka debata może odbyć się po prostu na zebraniu rodziców w szkole, a nie w telewizji bo nie jest to problem wagi państwowej tak jak w krajach socjalistycznych. W krajach socjalistycznej Europy za szkołę nie płaci się bezpośrednio w banku przelewając na konto szkoły odpowiednią sumę lecz do tego celu używa się stacji benzynowych które pomagają w transakcji. Podatek na benzynę wynosi bowiem 60% ceny. Każdy kto ma samochód jeździ po drogach, jednak nie każdy posiadacz samochodu ma dziecko. Na drogi pieniądze z akcyzy na benzynę nie idą, bo przecież przy tak wysokich podatkach już dawno w Polsce byłyby autostrady na sześć pasów. Natomiast na cudze dzieci posiadacze samochodów muszą płacić. Dzięki akcyzie na benzynę wzrasta cena innych towarów i usług, czyli nawet jak ktoś nie posiada samochodu i dziecka to też płaci. Na banki powiedziano wiele złych słów zwłaszcza w ostatnich latach kryzysu jednak nie da się ukryć, że lepiej nadają się do transakcji finansowych niż stacje benzynowe. Bardziej ufam swojemu bankowi niż państwu. W banku przynajmniej wiem, że pieniądze trafią do odbiorcy. Gdy za szkołę płacę na stacji benzynowej to państwo marnuje i okrada moją kasę. Następnie jakieś ochłapy dostają szkoły oraz coś tam dostają nauczyciele dla zmylenia przeciwnika nazywane jest to chyba pensją.

A więc problem czy płacić dzieciom za chodzenie do szkoły nie istnieje. Istnieje jak płacić za szkołę i to powinno być tematem ogólnonarodowej debaty. Natomiast jeśli już w porozumieniu z rodzicami jakaś prywatna szkoła chciałaby płacić uczniom to lepiej, aby robiła to za dobre oceny. Wtedy dzieci uczą się, że za dobrze wykonaną pracę otrzymują dobre pieniądze. Im lepsza ocena tym większe pieniądze. Wzrasta konkurencja wśród dzieci które zauważają, że koledzy i koleżanki przykładający się bardziej do nauki otrzymują pieniądze. Płacenie za samo chodzenie do szkoły to tresowanie przyszłych bezrobotnych. Taki uczeń uzna, że po prostu należy mu się i już, a więc w przyszłości ustawi się w kolejce po zasiłek, bo uzna, że też mu się należy. 

Natomiast państwowa szkoła nie powinna płacić uczniom. W tym przypadku mamy już do czynienia z kompletną patologią. Rodzic płaci za benzynę, później państwo marnuje te pieniądze i wrzuca resztki do szkoły, a ta wrzuca jakieś grosze do kieszeni dziecka. Lepiej więc jakby to rodzic bezpośrednio dawał pieniądze dziecku, a nie przez pośredników. A więc równie dobrze nie potrzeba, aby płacił dziecku przez szkołę prywatną. Też może dać bezpośrednio. Jednak moim zdaniem lepszy efekt dla dziecka jeśli otrzymałoby pieniądze za dobrą ocenę od instytucji jaką jest szkoła niż od swojego rodzica lub dziadka. Tak zarobione pieniądze stanowią większy bodziec i motywację, bo wtedy dzieci czują że to pieniądze naprawdę zarobione. Uczą się więc szacunku do pracy i zarobionych pieniędzy. Można tak rozumować, można inaczej. Różnie to jednak bywa. To indywidualna sprawa, a nie państwowy problem. Gdy ja chodziłem do szkoły to dostawałem kieszonkowe od rodziców bez względu na to czy miałem dobre oceny czy nie i jakoś na socjalistę nie wyrosłem lecz na porządnego człowieka. Więc nie jest to chyba aż takie ważne. Natomiast ważne jest dla polityków, bo znowu jest o czym pogadać w telewizji. 

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie