moraine moraine
5031
BLOG

Odpieprzcie się od Donalda Tuska!

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 115

W ostatnich miesiącach obserwujemy jak działa pisowski przemysł pogardy skierowany głównie w pana premiera Donalda Tuska. Najczęściej powtarzające się inwektywy to: zdrajca, matoł, sprzedawczyk. W takich warunkach trudno na jakąkolwiek merytoryczną debatę, gdyż w morzu wyzwisk racjonalny głos nigdy się nie przebije. Im ostrzejsze słowa, tym szerszy uśmiech na twarzy premiera. Tymczasem Polska ma dwa lata na wprowadzenie cenzury w Internecie. Natomiast system dotacji dla rolników po zbliżającym się rozpadzie Unii Europejskiej może zostać zagrożony (delikatnie mówiąc).

Istnieją dwie główne przyczyny tego krzyku pobudzanego i sterowanego bezpośrednio przez najwyższych aparatczyków partyjnych Prawa i Sprawiedliwości, a podchwytywane przez tak zwany elektorat. Pierwsza przyczyna to chęć zemsty lub raczej prymitywnego odegrania się za przemysł pogardy stworzony przez Platformę w stosunku do śp. Lecha Kaczyńskiego. Tak po ludzku jestem nawet w stanie to zrozumieć. Zemsta zawsze jest słodka. Druga przyczyna jest bardziej poważna. To próba zakrzyczenia rzeczywistości. Politycy PiS starają się przedstawiać jako ostatni prawdziwi patrioci. Rzeczywiście wśród pisowców panuje powszechne przekonanie, że wystarczy, aby stery kraju przejął Jarosław Kaczyński i wtedy wszyscy zostaniemy zbawieni. Polska będzie się liczyć w Europie, a manna spadnie z nieba. 

Ludzie którzy dali się uwieść tej argumentacji nie dostrzegają, że Polska jest już tylko województwem Unii Europejskiej. Globalista Zbigniew Brzeziński, który nie jest z mojej bajki, w taki sposób opisywał tak zwaną niepodległość PRL: "Nie można być trochę suwerennym. Albo jest się krajem suwerennym albo nie." Polska w Unii Europejskiej jest właśnie "trochę suwerenna" i na przykład ma 2 lata na wprowadzenie cenzury w Internecie ponieważ tak życzy sobie centrala w Brukseli. Pisowcy, ale także każdy inny gapa który tego nie zauważył rzuca największe obelgi w kierunku Donalda Tuska oskarżając go o zamordystyczne ciągotki. Rzeczywiście Tusk próbował wprowadzić cenzurę w Internecie już kilka razy. A to pod pretekstem walki z hazardem, a to podczas wojny z dopalaczami. Ciągle organizowane są spotkania premiera z jakimiś nieokreślonymi Internautami w celu dojścia do "kompromisu". On musi to robić, musi ciągle próbować. Po prostu takie są zobowiązania województwa polskiego. 

Polacy muszą zdać sobie sprawę, że cenzura zostanie wprowadzona niezależnie od tego czy premierem będzie Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński. Decyzja zapadła już dawno i teraz poszczególne państwa po prostu muszą się dostosować. Kampania usprawiedliwiająca wprowadzenie cenzury w sieci jest prowadzona nie tylko w Polsce gdzie walczy się z tzw. chamstwem czy kibolami lecz w całej Unii Europejskiej oraz w Stanach Zjednoczonych gdzie Cass Sunstein, doradca prezydenta Obamy twierdzi, że należy raz na zawsze rozprawić się z "teoriami spiskowymi" zakazując ich oraz walczyć z cyberterroryzmem. U nas terroryzm się nie sprzedaje tak dobrze jak w USA, ale antysemityzm to już bardziej. Chyba nikt nie ośmieli się krytykować ministra Sikorskiego który walczy z chamstwem i antysemityzmem w sieci? Stworzenie atmosfery grozy jest więc tylko pierwszym etapem operacji umożliwiającej realizację scenariusza. W Wielkiej Brytanii również walczy się z kibolami zakazując im śpiewania "God Save The Queen" na stadionach. Można za to dostać 5 lat. Tresowanie zachodniego społeczeństwa odbywa się otwarcie. Tak zwany zachodni świat uznał bowiem, że wprowadzenie cenzury na wzór chiński będzie korzystne dla tzw. demokracji. Nikt już tego nie ukrywa.

Główną przyczyną takiej decyzji wielkich tego świata jest strach przed ludźmi których skompromitowane rządy po prostu oszukały wciskając kit o socjalizmie z ludzką twarzą. Socjalizm tworzy bowiem odseparowaną od reszty społeczeństwa grupę trzymającą władzę i wszystkie przywileje. Stają się oni panami życia i śmierci każdego obywatela krainy szczęśliwości jawnie go okradając najwyższymi podatkami w historii ludzkości. Socjalizm to system dla cwaniaków potrafiących przypodobać się właśnie tej grupie trzymającej władzę. Takim cwaniakiem może być partyjny działacz, ale może być nim również oligarcha, bankier albo magnat medialny który za przychylność wobec władzy dostanie koncesje na nadawanie. Samo istnieje koncesji zwłaszcza w obliczu rewolucji cyfrowej kiedy to dzięki postępowi technicznemu liczba kanałów TV może być nieograniczona jest oczywiście zbędne, gdyż nie ma już potrzeby usprawiedliwiania istnienia koncesji dla zapewnienia ładu lub jak kto woli miejsca w eterze. Zbędna w normalnym systemie natomiast nigdy w socjalizmie. 

Wszystko było już dograne. Socjalizm w amerykańskim stylu miał zwyciężyć ostatecznie po zajęciu stołka przez Baracka Obamę. Europa miała zostać zbawiona dzięki Traktatowi Lizbońskiemu. W obu krainach szczęśliwości socjaliści doprowadzili jednak tylko do jednego: bankructwa. Ludzie okradani dzięki najwyższym podatkom w historii ludzkości zaczynają jednak otwierać oczy. System zaczyna się sypać. Wspomniany już Zbigniew Brzeziński kilka tygodni temu ostrzegał przed "przebudzeniem" ludności zarówno w USA jak i w Europie. Brzeziński trafnie wskazuje jako początek przebudzenia rewolucję w Afryce Północnej która nie jest wyjątkiem tylko w tym regionie lecz według niego może być elementem światowego przebudzenia. Ja dodam ze swojej strony: przebudzeniu przeciwko ludziom takim jak pan, panie Brzeziński oraz przebudzeniu przeciwko dyktaturze lokalnych kacyków których w świecie zachodnim nie brakuje. Od USA w których prezydentem zostaje zawsze przedstawiciel właściwiej linii tylko delikatnie różniący się od swojego oponenta po Polskę w której zanikają różnice pomiędzy PO i PiS. Bo przecież jak już wspominałem bez względu na to która partia wybory wygra to cenzura w ciągu najbliższych dwóch lat zostanie wprowadzona. A zostanie ona wprowadzona ponieważ Zachód przestał się już patyczkować z ludem. Wyalienowane elity boją się "przebudzenia" oraz rozliczenia. Zaczynają więc straszyć ekstremizmem. Nagły wysyp chamstwa i cyberterroryzmu również nie jest przypadkowy. Coraz częściej słychać o groźnych hakerach wydających wojnę a to NATO, a to rządowi USA, a to rządom w krajach Unii Europejskiej. Bóg raczy wiedzieć ile tych gróźb hakerskich jest prawdziwa, a ile to zwykłe prowokacje rządów. Generalnie jednak lud nie jest zadowolony i prędzej czy później zacznie domagać rozliczenia ludzi odpowiedzialnych za doprowadzenie ich do bankructwa. 

Unia Europejska znajdująca się w stanie agonalnym stanie się jeszcze większym zagrożeniem między innymi dla wolności słowa. Im gorsza sytuacja gospodarcza tym większa będzie próba zakrzyczenia rzeczywistości. Polacy muszą sobie uświadomić, że nie ma sensu zmieniać Tuska na Kaczyńskiego ponieważ premier i tak niewiele może. Potrzebna jest zmiana systemu. Obu panom należy w nadchodzących wyborach podziękować. Nie chcą oni bowiem zmieniać poddańczej roli państwa w stosunku do Brukseli lecz najwyżej korygować pozycje. Jeden z panów twierdzi, że trzeba być grzeczniejszym, a wtedy coś tam dostaniemy. Drugi twierdzi, że trzeba pogrozić palcem, pokrzyczeć, a wtedy będą się z nami liczyć. Nic to jednak nie zmieni. Dlaczego ludzie tego nie dostrzegają? Ponieważ rządzący UE są bardzo sprytni. Wiedzą, że socjalizm kusi naiwnych. Najlepszym przykładem jest przekupienie polskiego chłopa dopłatami. Dopłatami które zabijają zdrową konkurencje niszcząc wolny rynek. Główną motywacją rolnika przestaje więc być produkowanie lecz dopłaty. Staje się niewolnikiem tego systemu. Jednak gdy UE już zbankrutuje to wtedy pozostawi po sobie takie właśnie sieroty uzależnione od dopłat. Tak jak Związek Sowiecki pozostawił po sobie Homo Sovieticus. 

Tusk i Kaczyński być może zachowywaliby się zupełnie inaczej gdyby nie rządzili województwem polskim, lecz krajem suwerennym. Jednak to oni sami doprowadzili Polskę do takiej sytuacji. Żaden z nich nie ma nawet odwagi obśmiać absurdów socjalistycznej Unii. Stali się oni bowiem zakładnikami przekupionego dopłatami ludu. Muszą im obiecywać wyciskanie brukselki. Rządzi więc de facto przekupiony motłoch, bo przecież elita powinna właśnie nadawać ton i wskazywać kierunek. Oni elitą nie są, gdyż boją się powiedzieć prawdę, że najlepiej jakby tych dopłat w ogóle nie było. Nawet jak jednemu się wymknie tak jak Kaczyńskiemu to później przez lata się wypiera obiecując 100% dopłat. Obiecujcie lepiej po 300 procent normy, jak za pierwszej komuny. 

Odpieprzcie się od Donalda Tuska. Wszyscy. No bo co ten biedny chłop może? Tyle co każdy polski premier w UE czyli niewiele. Głosujmy na tych którzy chcą zmienić ten system. Banda czworga (PO,PiS,PSL,SLD) już nic nie zmieni. Dlaczego? Ponieważ każdy z członków bandy miał czynny udział w doprowadzeniu Polski do roli województwa w UE. Mamy mniej praw i mniej suwerenności niż amerykański stan. 

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka