plewandowski plewandowski
2423
BLOG

Co się stało w Białymstoku?

plewandowski plewandowski LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 106


Krajowe życie polityczne nie znosi próżni. Nawet w trakcie trwających w najlepsze wakacji, czyli przynajmniej w teorii politycznego sezonu ogórkowego, temperatura politycznej walki dorównuje co najmniej tej panującej na zewnątrz. Jednym z najbardziej gorących tematów ostatnich dni są działania podejmowane przez środowiska LGBT w Polsce.

Co to właściwie jest LGBT?

Żeby lepiej zrozumieć z czym mamy do czynienia warto sięgnąć do źródeł. Według pierwszej lepszej definicji znalezionej w Wikipedii: „LGBT jest skrótowcem odnoszącym się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transpłciowych jako do całości. Do grupy osób transpłciowych wlicza się również osoby transseksualne i niebinarne (cokolwiek by to miało oznaczać). W ogólnej definicji terminem tym określa się ogół osób, które tworzą mniejszości o odmiennej od heteroseksualnej orientacji seksualnej oraz osób o tożsamości płciowej niezgodnej z płcią biologiczną (osoby transgenderyczne, transseksualne i niebinarne. I dalej (…) „Przedstawiciele społeczności LGBT pokazują, że nie wstydzą się swojej orientacji seksualnej, np. poprzez organizowanie marszów gay pride(gejowskiej dumy) czy parad równości. W ten sposób niejako deregulują heteronormatywne założenie (sic!), że wśród uczestników dyskursu społecznego nie ma homoseksualistów, a on sam jest rodzajem degeneracji”(…).

Ruch LGBT w Polsce

W Polsce parady równości odbywają się dość regularnie i raczej bez większych problemów. W niektórych miastach patronują im nawet prezydenci (Warszawa - Rafał Trzaskowski, Wrocławia - Jacek Sutryk, Gdańsk – Aleksandra Dulkiewicz). W ich trakcie dość często demonstrowana jest ostentacyjna niechęć, żeby nie powiedzieć pogarda uczestników do tradycyjnej polskiej katolickiej kultury i obyczajowości (vide: parodia Mszy Św. na paradzie środowisk LGBT w Gdańsku).

Parada równości miała też swój debiut w sobotę 20 lipca 2019 roku w Białymstoku, a wydarzenia jej towarzyszące stały się kolejnym pretekstem dla opozycji do oskarżenia polskiego rządu o stworzenie w kraju atmosfery, która doprowadziła do eskalacji przemocy. Otóż w trakcie marszu, w którym uczestniczyło według szacunków policji ok. 800 osób, doszło do chuligańskich wybryków pseudokibiców, które polegały nie tylko na atakach słownych, ale i fizycznych na uczestników marszu oraz ochraniających ich policjantów. W efekcie zajść ucierpiała jedna z policjantek, której obrażenia na szczęście okazały się niezbyt poważne.

LGBT a kampania wyborcza w Polsce

Na kanwie tych oczywiście pożałowania godnych ekscesów chuligańskich, opozycja zdążyła już ogłosić ustami swoich polityków oraz „ekspertów”, że w Polsce doszło do czegoś strasznego i przełomowego. Jednym z najbardziej wymownych przejawów tej wytworzonej sztucznie histerii medialnej była wypowiedź prof. Pawła Śpiewaka, który ogłosił z patosem, że na naszych oczach rodzi się w Polsce faszyzm. Jeden z innych „naukowców” porównał z kolei wydarzenia z Białegostoku do pogromu kieleckiego. Nie warto tutaj polemizować z tego kalibru stwierdzeniami, bo ich absurdalność rzuca się w oczy każdemu, kto choć trochę zna historię współczesnej Europy i Polski. Trudno się jednak dziwić „ekspertom’’ w ich wzmożeniu moralnym, skoro nawet przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, którego wpływ na opinię o Polsce w Europie i na świecie jest niewspółmiernie większy, oskarżył otwarcie polski rząd o patronowanie „kibolom, antysemitom i homofobom” (sic!).

W poszukiwaniu zdrowego rozsądku

Abstrahując od samego faktu zaistnienia tych wydarzeń, warto mieć świadomość, że publiczne głoszenie takich bzdurnych tez ma ogromny wpływ na wizerunek naszego kraju za granicą. Polska nie jest niestety osamotnioną wyspą na wszechoceanie i wszelkie „fake” newsy, które godzą w jej dobre imię są natychmiast rozpowszechniane w bardzo wpływowych mediach zagranicznych (o wydarzeniu napisały m.in. CNN, Washington Post, Reuters, France24 i Le Monde). Cierpi na tym nie tylko reputacja naszego kraju, ale też osłabiana jest pozycja Polski na arenie międzynarodowej. Nie trzeba tu wspominać, że taka negatywna zmiana w postrzeganiu kraju jest niezwykle trudna do odwrócenia i często przekłada się później na jego finanse. Szkoda, że mając tego świadomość niektóre siły opozycyjne gotowe są wykorzystywać tego typu niezależne od rządu sytuacje dla swojego własnego, partykularnego interesu politycznego.


Interesuję się kwestiami społecznymi i politycznymi, aktywnie angażuję się życie mojej lokalnej społeczności, chcę zmieniać kraj na lepsze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo