Wczorajsze wystąpienie ojca Rydzyka na antenie TV TRWAM była dla mnie małym zaskoczeniem. Po pierwsze dlatego, że poparł "szambo". Całkiem rozsądnie wypowiadał się na temat podziału prawicy, tworzeniu nowej partii przez Marka Jurka. Wyraził swoją sympatię oraz szacunek dla jeszcze obecnego marszałka, ale zaznaczył, że tworzenie nowych partii, które są skazane na margines jest bez sensu. Pokazał odrobinę rozsądku i będąc obrażony na Kaczyńskich za niechęć w zmienianiu konstytucji w sprawie ochrony życia wyraził swoje poparcie dla PiS.
Pokazał się jako rozsądny, myślący, zatroskany o losy swojego kraju dziennikarz, publicysta.
Tylko, że on publicystą nie jest i jako osoba duchowna być nie może! Nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób, bo Społeczna Nauka Kościoła nie obejmuje komentarzy politycznych. Duchowni mogą i powinni wypowiadać się na temat wartości, które wnosić do życia powinna partia polityczna, lub politycy. Nie może jednak w formie publicystycznej komentować bieżącej polityki.
Chociaż, z drugiej strony, jeżeli tylu dziennikarzy przyjmuje rolę moralizatorów, to może pozwólmy duchownym troche popolitykować;)
