Ostrowiecki M Ostrowiecki M
271
BLOG

500.000 ... 2.000.000 ...Sitwa

Ostrowiecki M Ostrowiecki M Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Maria Wasiak, były członek zarządu PKP S.A , a obecny minister Infrastruktury i Rozwoju otrzymała od PKP odprawę w wysokości 510 tys. złotych. Szokująca jest nie tylko wysokość odprawy i miesięczne pobory w zarządzie PKP - ale głównie fakt, iż pani Wasiak nie należy się odprawa, bowiem pozostaje w strukturach rządowych. PKP jest spółką skarbu państwa, czyli rządu, a pani Wasiak przeszła do pracy w ministerstwie, które nadzoruje ...PKP.
To tak, jakby ktoś otrzymywał odprawę z działu zatrudnienia bo przeszedł do pracy w dziale zamówień tej samej firmy.
Tzw. kontrakty menadżerskie, służące w kapitalistycznej Polsce do wynagradzania lojalnych działaczy partyjnych i samej partii / pracownicy tacy płacą zazwyczaj pewien procent dochodów zdobytych dzięki partii na rzecz partii / są przykładem niesprawiedliwości społecznej wobec obywateli zarabiajacych rocznie mniej niżli ów "manager" w ciągu 15-30 dni - a przecież utrzymujących tych "specjalistów" - o których fachowości najlepiej świadczy stan polskiej gospodarki / przykładowo PKP i LOT /.
W przypadku p.Wasiak nasuwa się także pytanie co jest w Polsce konkurencją dla PKP, do której, by nie przejść, obecna pani minister miałaby otrzymać taką odprawę ?

Ale PKP i jej odprawy to tzw. "mały pikuś" wobec potężnej spółki "Orlen". Tu się dopiero zaczynają prawdziwe kapitalistyczne pieniądze dla zasłużonych i lojalnych. Przykładem Igor Ostachowicz, który po 7 latach współpracy w premierem Tuskiem w nagrodę otrzymał funkcję w zarządzie PKN "Orlen", z pensją ...2.000.000 zł. rocznie. Przeciętny pracodawca-podatnik pana Ostachowicza pracuje przez 6 lat by zarobić jego miesięczną pensję. Jeśli przyjąć, iż w PKN Orlen, podobnie jak w PKP odprawa wynosi 12-krotność miesięcznej pensji - to odprawa pana Ostachowicza wyniosłaby także 2 mln. zł. I tu pojawia się problem : skoro p. Ostachowicz formalnie został członkiem zarządu, a następnie pod naciskiem opinni społecznej złożył rezygnację - to odprawa mu się i tak należy - bowiem członkiem zarządu był.

Tak oto postsolidarnościowe elity bawią się na polskim "Tytaniku", jeszcze unoszącym się ponad powierzchnią wody dzięki gigantycznemu zdłużeniu, będącemu dziełem tych elit i ich wybitnych specjalistów.

M.Ostrowiecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka