fot. PAP/Grzegorz Momot
fot. PAP/Grzegorz Momot
Muchomorek Muchomorek
590
BLOG

Szansa Mariusza Wacha...

Muchomorek Muchomorek Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Jutro wieczorem przed szansą na zdobycie kilku mistrzowskich pasów staje nasz rodak Mariusz Wach. Pamiętam czasy w których żeby stoczyć taką walkę trzeba było przelać w ringu hektolitry potu i krwi, no i oczywiście zwyciężać przeciwników. Niestety czasy się zmieniły i o tym kto będzie walczyć o mistrzowskie pasy decydują promotorzy i telewizja. Polscy kibice dzięki temu systemowi mogli obejrzeć w walce o tytuł trzech rodaków ( mowa oczywiście o wadze ciężkiej-zwaną potocznie królewską). Niestety żadnemu z nich ta sztuka się nieudała. W ringu polegli Gołota, Sosnowski i Adamek. O Gołocie można by było napisać scenariusz na tasiemcowy serial, ale to temat na inną okazję. Dwaj ostatni przegrali z Vitalijem, bratem Władimira. Kolejnym Polakiem który dostaje szansę jest Mariusz Wach.

Kibice boksu znają te nazwisko, ale dla wielu "wekeendowych" kibiców Mariusz Wach jest zupełnie nie znany. Moi znajomi gdy usłyszeli z kim będzie walczył Kliczko szukali informacji na Wikipedii, i You Tube. Takie czasy...

Z łezką w oku wspominam chociażby lata 90, gdzie niemal każda walka w wadze ciężkiej była nie lada wydarzeniem. Obecnie w HW panuje taka posucha że emocjonujemy się każdą, nawet najbardziej bzdurną walką. Niestety na palcach jednej ręki można policzyć pięściarzy którzy prezentują poziom godny walki o pas mistrza świata. Naszego boksera wśród nich nie ma.
Co by nie mówić, Wach nie zasługuje na walkę o tytuł. Podobnie zresztą było z Sosnowskim i wieloma bokserami którzy z "łapanki" wchodzili na ring by walczyć(to może za dużo powiedziane, zasadniej byłoby użyć sformułowania byli obecni w ringu) z braćmi Kliczko.

Krytycy Ukraińskich olbrzymów zarzucali im nudny i zachowawczy styl walki. Sam nie zaliczałem się do fanów braci Kliczko ale szanuję ich za to co dokonali na ringu i poza nim. Obecnie są najlepsi i nie widać na horyzoncie nikogo kto by mógł przerwać hegemonię braci Kliczko, a w zasadzie Władimira gdyż Vitali zakończył karierę. Na marginesie dodam że za kilka, może kilkanaście lat Vitali może zostać prezydentem Ukrainy. Wiem że nieco ponosi mnie fantazja, ale jest on obecnie popularnym i szanowanym politykiem. Być może kiedyś w drugiej rundzie spotka się z byłą gwiazdą futbolu o nazwisku Szewczenko, ale to już takie moje domysły. Politolodzy mogą gdybać to i ja mogę nieco powróżyć.

Wracając do samej walki nie spodziewam się cudu. Wach poza warunkami fizycznymi nie ma innych atutów w walce z Ukraińskim terminatorem. Trzeba jednak pamiętać że to waga ciężka i czasem jeden cios decydował o zwycięstwie lub porażce. Pytanie tylko czy Wach jest w stanie taki cios wyprowadzić?

Oczywiście trzymam kciuki za naszego zawodnika, ale nie owijajmy w bawełnę. Ta walka to kpina, za którą trzeba słono zapłacić żeby ją obejrzeć. Pociechą może być fakt że Kliczko raczej nie nokautuje w pierwszych sekundach, czy nawet minutach walki więc można będzie obejrzeć zapewne kilka rund.

Muchomorek
O mnie Muchomorek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości