Czołowy religijny oszołom katolicki puścił się dzisiaj poręczy na całego i napisał notkę, w której popiera i broni BEZSENSOWNEGO TORTUROWANIA I PASTWIENIA SIĘ NAD DZIEĆMI, w ich najbardziej bezbronnym wieku: "lekarze próbują wkraczać z argumentami medycznymi między Boga a człowieka". Cóż strasznego zrobili lekarze? Chcą zakazu nieterapeutycznego kaleczenia dzieci! Szokujące żądanie, prawda? Potwierdzają to doniosłe argumenty przytoczone przez sadystę:
Przecież (kaleczenie bezbronnych dzieci) "Obrzezanie, o czym warto przypominać, ma ogromne znaczenie duchowe. Dla Żydów i dla muzułmanów oznacza ono wprowadzenie w przymierze z Bogiem, jest wypełnieniem zobowiązania religijnego, od którego nie może być w ich rozumieniu wyjątku". Tak, ten sadysta chce męczyć dzieci w imię jakiegoś boga, bo tak gdzieś wyczytał!
Dla małych sadystów, których nie przeraża odkrajanie bez znieczulania kawałka ciała z fiutka dziecka płci męskiej, dodatkowe wyjaśnienie. Ogromne znaczenie (dla sadystów) duchowe ma mieć obowiązkowe: obcięcie napletka(pomyślcie chwilę! napletka! obcięcie! nie kawałka ucha czy małego palca tylko akurat kawałka chujka! paranoja!) niedawno narodzonemu chłopcu ale także - będąca tym samym rytualnym, religijnym, duchowym, obowiązkiem obrzezaniem - wycięcie łechtaczki kilku(nasto)letniej dziewczynce (niektórzy sadyści chcą też odcinać wargi sromowe). Tego nie da snić.
Ja rozumiem, że można się modlić do figurki skatowanego i torturowanego wisielca na krzyżu, ale tutaj CIERPIĄ NIEWINNE DZIECI, TY SADYSTO!
Słowniczek:
Sadyzm religiancki − rodzaj zaburzenia religijnego, w którym jednostka odczuwa podniecenie religijne w wyniku zadawania fizycznego i psychicznego bólu, najczęściej dzieciom i koniecznie bez znieczulenia.
Sadystę można poczytać tutaj:
Ma tam napisane (w opisie): „Ojciec dzieciom, mąż żonie”. Kuźwa, jak ja im współczuję! Przecież on bez mrugnięcia okiem znęcałby się nad nimi! Gdyby tylko ktoś mu wmówił, że to duchowe i obowiązek religijny...
