... na swoim blogu Janusz Palikot. W tyn ceku zastosował mocne uproszczenie, które mogło zostać przez oponentów zrozumiane niedorzecznie. Słowa te można jednak odnieść do ostatnich wydarzeń o których głośno w mediach, czyli o procesie ws. zabójstwa Madzi z Sosnowca i niedawnego głosowanie nad związkami partnerskimi. Palikot pisze:"Leczyć seksem Kaczyńskiego? Czuję, że to byłby przełom! Polska polityka poszybowałaby jak nigdy! Gdyż my jesteśmy na poziomie seksu szczególnie zablokowani jako kraj! Edukacji seksualnej nie ma. Prostytucja nielegalna. Środki antykoncepcyjne drogie. Nic więc dziwnego, że tyle w nas podejrzeń, uprzedzeń, zahamowań, że mamy tak niski poziom kapitału społecznego".
Tego samego i z tego samego powodu, chce Jan Hartman. W "Kropce nad i" z Moniką Olejnik mówił, że patologie takie jak dzieciobójstwo są wynikiem braku w szkołach edukacji seksualnej oraz łatwiejszego dostępu do antykoncepcji. Samo dzieciobójstwo ( jako zjawisko sporadyczne ) nie uzaleznił jednak od stopnia religijności danego kraju.
Inny problem, również związany z seksualnością Polaków poruszyła w wywiadzie dla Kultury Liberalnej z 1 lutego 2013 r. Joanna Kluzik-Rostkowska. Niedawna jeszcze koleżanka partyjna Kaczyńskiego twierdzi "że środowiska konserwatywne boją się rozmowy na temat seksualności w ogóle". Mówi dalej że jedną z przyczyn ( niechęci do Polaków do tolerancji dla związków homoseksualnych ) "jest brak edukacji seksualnej. W rozmowie na temat związków partnerskich ciągle pojawia się argument, że są one zagrożeniem dla rodziny. I nagle rodzice będą zmuszeni tłumaczyć dzieciom dlaczego w pary łączą się także dwaj mężczyźni". Dodaje jeszcze że Polska tak naprawdę nigdy nie przeszła rewolucji seksualnej lat 60."My w roku 1968 przechodziliśmy nieco inną rewolucję. Rewolucja seksualna najwyraźniej jeszcze do nas nie dotarła". - twierdzi J.K-L.
Hartman, Kluzik-Rostkowska i Palikot chca leczyć Polaków seksem, Palikot ma chotę wyleczyć najpierw Kaczyńskiego a nastepnie resztę społeczeństwa - konserwatywną jej część.
