Nie przyszedłem głosić kontrewangelii. Nie lubuję się w radosnej defekacji na wentylator. Wiem, jaką proweniencję reprezentuje tzw. Niezależne Forum Publicystów i wybrałem je z dobrodziejstwem inwentarza. So why? Może dlatego, że oczekuję niesklakierzonej krytyki, może z pobudek masochistycznych, a może z powodu kompleksów dyktujących chęć wyróżnienia. Każda z tych odpowiedzi jest równie dobra i zła. Zwłaszcza na wieczorku zapoznawczym.
Linię, której będę starał się bronić w moich wpisach, nazwałem centractwem. Bywalcy Salonu się ucieszą: termin bezpośrednio nawiązuje do znienawidzonego przez większość z nich lewactwa, ale pośrednio także do robactwa i wielu innych odmian plugastwa, jakie rozprzestrzenia się po świecie. Czyli będzie gryzienie, kłucie i szczypanie. Nie uwłaczając.
Zakrzyknąłbym 'peace', ale to się brzydko czyta.