24 stycznia rozpoczął się doroczny szczyt w Davos:
Khttp://www.psz.pl/content/view/8386/
"Kolejny raz od 1989 r. na kilka dni stycznia Davos staje się centrum wymiany idei dla współczesnego świata. Liderzy ze świata biznesu, polityki, nauki, mediów i sztuki będą starali się zaadresować najważniejsze problemy globu.
Ponad 2 500 uczestników z 88 państw świata przyjechało do Davos w Szwajcarii by wziąć udział w Światowym Forum Ekonomicznym. Wśród nich 27 głów państw lub szefów rządów, 113 ministrów oraz przywódcy duchowi, szefowie mediów i liderzy organizacji pozarządowych. Około 60 proc. uczestników forum to liderzy biznesu reprezentujący członków forum – 1000 najświetniejszych przedsiębiorstw z całego świata i wszystkich sektorów gospodarczych. "
Davos obyło się w tym roku bez Polaków. Jedno z najważniejszych "imprez roku" nikt z polskiego rządu nie zaszczycił swoją obecnością. I co?
Ano nic. Jakoś nie słyszałam darcia szat przez tuzy dzienniarstwa polskiego nad zmarnowaną szansą polskiej dyplomacji.
Zupełnie co innego, gdy to kaczystowski Kaczyński, obrażony za kartofla, nie spotkał się z Panią Merkel. Lub gdy p. Fotyga na pojechała na jakieś trzeciorzędne spotkanie wicemistrów spraw zagranicznych. Ach, jaka to była jazda! Wykształciuszki tyodniami miały używanie.
No cóż, ale teraz nie mamy nieudolnych rządów zagrażających demokracji, prawda?
