Nessun Dorma Nessun Dorma
2429
BLOG

"Mgła" oskarżenia

Nessun Dorma Nessun Dorma Polityka Obserwuj notkę 16

 Po dwukrotnym obejrzeniu filmu Joanny Lichockiej i Marii Dłużewskiej nieustannie towarzyszą mi słowa suplikacji: "Święty Boże! Święty Mocny! Święty a Nieśmiertelny! Zmiłuj się nad nami."  

Słyszę je nieustannie od kilku dni, zasypiam i budzę się z ich wołaniem. Prawda, którą odsłania ten zrobiony najskromniejszymi środkami wyrazu film jest wręcz porażająca.

Z pozoru 'Mgła" jest nie angażującym się w bezpośrednią ocenę opisywanych wydarzeń, obiektywnym i zrobionym z dziennikarskim dystansem zapisem wypowiedzi bohaterów filmu. W rzeczywistości jest poważnym aktem oskarżenia obecnego rządu Polski, mocnym i trudnym do podważenia dowodem, który kiedyś będzie przedstawiony na procesie sądowym, czekającym na odpowiedzialnych za zbrodnię i cały skandal, otaczający ubiegłoroczną, tragicznie zakończoną wizytę Prezydenta w Katyniu.

Film obnaża szereg podłości i cynicznego braku taktu najwyższych urzędników państwowych. O ich łajdactwie mówią kolejno odsłaniane przez rozmówców autorek filmu fakty. Wyścig premiera Tuska na miejsce katastrofy. Trzymanie Jarosława Kaczyńskiego przez czterdzieści minut w oczekiwaniu, by mógł wjechać na płytę lotniska w Smoleńsku i  złożyć hołd poległemu bratu, Prezydentowi RP. Przygotowanie w tym czasie "cirque macabre" pojednania z Rosją na pobojowisku katastrofy. Bezwzględna eliminacja najbliższych współpracowników ś.p. Lecha Kaczyńskiego w nadgorliwej i niesmacznej akcji przejmowania obowiązków Prezydenta tuz po katastrofie przez Bronisława Komorowskiego. "Przeoczenie" rezerwacji miejsc dla członków kancelarii Lecha Kaczyńskiego wśród uczestników uroczystości pogrzebowych w bazylice Mariackiej w Krakowie. Przyjmowanie kondolencji po pogrzebie na Wawelu bez udziału najbliższej rodziny. 

Wywożenie trumien z ofiarami katastrofy, w tym trumny Prezydenta na rozklekotanych ciężarówkach mają zapewne na sumieniu Rosjanie. I nie dowiemy się, czy zrobili to z bezmyślności, lenistwa i braku szacunku, czy też umyślnie, by jeszcze bardziej upokorzyć Polskę. 

Film ujawnia wiele podobnie bulwersujących faktów.

Najcięższym oskarżeniem jest jednak zdemaskowanie roli, jaką w trakcie manipulacji i przygotowań do wizyty w Katyniu pełnił ambasador Rosji, absolwent sowieckiej Akademii Dyplomatycznej Grinin (odznaczony za zasługi przez Komorowskiego). Dopuszczenie go, jako strony w rozgrywanej przez rząd Tuska grze, mającej na celu wyeliminowanie Lecha Kaczyńskiego z udziału w uroczystościach jest najprawdopodobniej bezpośrednią przyczyną tragicznych wydarzeń.

Akceptacja przez polski rząd politycznych manewrów ambasadora Rosji, który "grał na nosie" Prezydentowi i jego kancelarii musiała być dla jego mocodawców jednoznacznym sygnałem: jesteśmy z wami, macie nasze przyzwolenie, by upokorzyć tego awanturnika, jątrzyciela, nie rozumiejącego na czym polega prawdziwe pojednanie i współpraca. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czy wszystko zostało dopowiedziane do końca, a szczegóły wspólnie ustalone. Była jednak wstępna zgoda, której ukoronowaniem stał się niesławny uścisk z Putinem, już na miejscu kaźni. 

"Święty Boże! Święty Mocny! Święty a Nieśmiertelny! Zmiłuj się nad nami."....jeszcze raz zdrada zostawia na kartach polskiej historii swoje podłe świadectwo.

Próbuję ocalić niepodległość i zachować wierność przekonaniom. Czasami wymaga to uczciwości wobec siebie i innych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka