Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn
352
BLOG

katastrofa

Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Pan minister nazywa Powstanie Warszawskie katastrofą.
Czy zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę było katastrofą?
Czy wykonanie kary śmierci można nazwać katastrofą?
Na Warszawę wydano wyrok śmierci.
Wyrok wykonano.
Jedna, wymagająca zgody armia, wyrok wykonywała,
druga, wymagająca zgody armia, czekała na zakończenie egzekucji,
żeby dorżnąć watahę niepokornych Warszawiaków.

Czy zwróciliście uwagę, że to samo słowo "katastrofa",
używane jest przez ludzi o podobnym systemie wartości
w odniesieniu do tragedii smoleńskiej?
Zgodnie z definicją pana ministra,
człowieka, którego urząd wymaga
stosowania języka dyplomatycznego, wyważonego,
człowieka, którego urząd nie pozwala
na stosowanie słów przypadkowych,
"katastrofa" to sytuacja,
w której jedni mordują, palą i niszczą,
a drudzy czekają, aż pierwsi skończą.
Przypadek?
Czy w dyplomacji mogą być przypadki?

Pan minister więcej wie o tragedii smoleńskiej niż ja.
Pan minister był bardzo blisko tragedii.
Pewnie ma podstawy, żeby nazwać obie tragedie
tym samym, "dyplomatycznym" słowem
katastrofa.

Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura