http://www.rp.pl/artykul/956150,1089302-Markow--Moskwa-przegrala-bitwe--ale-nie-wojne.html
Myśli kremlowskiego politologa . Faktycznie "kremlowski" bardziej pasuje niż "rosyjski".
To, co się wydarzyło, jest zatrważające. To nic innego jak zamach stanu, oczywiście sprzeczny z konstytucją. Zauważamy, że kluczową rolę odgrywają siły faszystowskie, jak partia Swoboda czy Prawy Sektor na Majdanie. Według nas Zachód przymknął oczy na podeptanie prawa na Ukrainie i użycie siły. Cel jest jasny – chodzi o uderzenie w Rosję. (...)
Co więcej, likwidacja pomników Lenina jest realizacją zadań wyznaczonych jeszcze przez Adolfa Hitlera. (..)
Władza jest obecnie w rękach Julii Tymoszenko. To ona ponosi już odpowiedzialność za niekonstytucyjne ustawy parlamentu. Jest już de facto prezydentem, a to dlatego, że obowiązki głowy państwa sprawuje obecnie jej najbliższy współpracownik, przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow. W tej sytuacji wybory prezydenckie będą niedemokratyczne. Już teraz powstaje coś w rodzaju barbarzyńskiej dyktatury. (..)
(...)Ostatecznie wygra Rosja, a to z prostej przyczyny – większość ludności jest związana tradycyjnie, kulturowo i cywilizacyjnie z Rosją. To jest podstawa politycznej siły Rosji na Ukrainie."
Normalnie przybysz z głębokiego ZSRR. Ciekawe czy naprawde tak myśli, czy po prostu mówi bo Kreml tego od niego oczekuje. Mentalność tak dziwna i tak różna od cywilizowanego swiata jak , dajmy na to, mentalność wladców Arabii Saudyjskiej. Podobne lekceważenie demokracji, praw człowieka itd
Optymistyczne jest to, ze nikt nie bedzie odrywać Ukraincow od Rosji. Po tym co wygadują sojusznicy Kremla, "bratni naród ukraiński" będzie się od Kremla trzymal z daleka. Putin wspaniale zraził do siebie sąsiadów. Rosja musi wyrzec się imperializmu, wtedy sąsiedzi beda ją traktowac jak normalny kraj.
A przecież to co stalo się z Janukowyczem, moze powtórzyc sie w Moskwie. Ostatnie lata pokazaly, ze dyktatorzy, niby potężni i bezkarni, tez mogą zostać zmieceni
