Nygus Nygus
113
BLOG

Mały, potoczny słownik wyrazów wyborczych

Nygus Nygus Polityka Obserwuj notkę 0

Mam już swoje lata, ale do dzisiaj doceniam rolę jaką w moim życiu odegrała moja ś.p. babcia.
Babcia dużo ze mną rozmawiała kiedy byłem małym brzdącem i to właśnie jej niezaprzeczalną zasługą jest to, że uzbroiła mnie na całe moje przyszłe życie w pewien spory zasób podstawowych kategorii pojęciowych.
Mimo tego że nie była to kobieta jakoś specjalnie wykształcona to jednak przeciwności losu, z którymi musiała się zmagać w swoim życiu oraz burzliwy okres na jaki to jej życie przypadło sprawiły że te jej wskazówki okazały się po latach, z jednej strony bardzo pomocne, a z drugiej nad wyraz trafne. Można by wręcz powiedzieć że na swój sposób w swojej prostocie wręcz wyrafinowane.
Właśnie nie dalej jak wczoraj wszyscy ci, którzy mieli ochotę popatrzeć w ekrany swoich telewizorów aby zobaczyć co ma ciekawego do powiedzenia swoim potencjalnym wyborcom Radosław Sikorski w kwestii swojej ewentualnej prezydentury, mogli usłyszeć kilka kuriozalnych zdań wygłoszonych pod adresem urzędującego obecnie Prezydenta.
 
 
Nie będę ich tu cytował bo uważam że nadwyrężanie stawów w palcach, w celu przeniesienia na ekran monitora tych spiżowych mądrości pana Sikorskiego to rozrywka cokolwiek miałka, a poza tym sądzę że piszę to wszystko do ludzi, którzy akurat całe zajście na pewno osobiście widzieli i słyszeli i moja dodatkowa relacja z tego żałosnego incydentu nie jest im do niczego potrzebna.
Ale chciałbym tu oddać w tym momencie jeszcze raz szacunek mojej ś.p. babci, bez lekcji której być może byłbym dzisiaj nieźle skonfundowany szukając po słownikach takiego słowa, które pozwoliłoby mi zaklasyfikować do właściwej mu ligi obecnego Ministra Spraw Zagranicznych Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Najgorsze że takiego słowa w słowniku języka polskiego prawdopodobnie nawet nie ma, ponieważ jak już wcześniej pisałem moja babcia za często do słownika nie zaglądała więc sporo słów, których używała było wziętych z języka potocznego. Ale mimo to (a może właśnie dlatego?) wszystkie one wyjątkowo dobrze oddają sens konkretnego zjawiska.
Otóż według mojej ś.p. babci chłopiec, który bojąc się stanąć osobiście do uczciwej i honorowej walki odbiega na bezpieczną odległość i otoczony dużą grupą swoich sprzymierzeńców wykrzykuję na całe gardło obelgi pod adresem swojego przeciwnika to zwyczajny szczyl.
 
Nygus
O mnie Nygus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka