Minister spraw wewnętrznych Polski (?), Jerzy Miller w najbliższą niedzielę leci do Moskwy po dokumenty zawierające wyniki dotychczasowego przebiegu śledztwa w sprawie okoliczności wyjaśniania katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. Nie wiem właściwie po co nam te dokumenty skoro formalny rzecznik prasowy rosyjskiej Komisji Do Spraw Zbadania Winy Polskich Pilotów - Edmund Klich - , podczas kilkudniowego tournee jakie w tym tygodniu odbył po polskich mediach jasno określił że wina polskich pilotów jest bezsporna i trudna do wyobrażenia.
Czy wśród tych "dokumentów", które do Polski przywiezie Jerzy Miller będą zapisy ze słynnych czarnych skrzynek - tego nie wiem. Ale za to wiem, jak te zapisy mogą wyglądać w sytuacji gdy wszystkie te skrzynki (nawet ta zamontowana na Tupolewie przez Polaków!!!) przez kilka tygodni znajdowały się w rękach Rosjan.
Moim zdaniem komunikat o zawartości czarnych skrzynek będzie brzmiał tak:
"Według zapisów odtworzonych na podstawie odczytów czarnych skrzynek znalezionych po katastrofie polskiego Tupolewa lecącego na uroczyste obchody mordu katyńskiego, wynika bezspornie że przyczyną katastrofy były: szaleńcza brawura oraz kompletny brak umiejętności polskich pilotów, połączone z naciskami jakich na pilotach dokonywały: piąta, szósta, siódma i kolejne osoby w kokpicie.
Dane personalne kolejnych osób w kokpicie będą podawane do publicznej wiadomości sukcesywnie - w zależności od rozwoju kampanii prezydenckiej w Polsce."
Czarne skrzynki
********************************************************
Zapis z czarncyh skrzynek