armi-n armi-n
192
BLOG

CYNICZNA LOGIKA STATYSTYKI

armi-n armi-n Polityka Obserwuj notkę 0

 

Obserwując paranoidalne rozmiary, jakie przybrała afera polityczna wokół katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem postronny obserwator mógłby odnieść wrażenie, że w katastrofie tej zginęło conajmiej 30 % ludności Polski.
Rzetelnemu statystykowi wystarczy przeprowadzić jednak zwykłe działanie matematyczne żeby sprowadzić sprawę do właściwych rozmiarów.
W połowie 2010, Polska liczyła 38 192 000 mieszkańców, w katastrofie zaś zginęły 96 osoby.
Oznacza to; że zginęła 0,00000025136 część ludności Polski.
Dla nie-matematyków wyjaśniam, że podzielono tu liczbę ofiar katastrofy przez liczbę ludności, uzyskując w ten sposób procentowy udział ofiar w stosunku do całości mieszkańców Polski.
Wracając do wyniku: zginęła dosłownie 0,00000025136 część ludności naszego kraju.
Może należałoby głośno powtórzyć tą liczbę żeby sobie uzmysłowić rząd wielkości.
Rzetelnemu statystykowi nasuwa się zaraz następne pytanie: jak wielka jest strata poniesiona przez naród w wyniku śmierci 0,00000025136 części społeczeństwa.
Sądząc po zbiorowej histerii, która ogarnęła cały noród po katastrofie można by sądzić że w katastrofie zginęła podstawa istnienia naszego narodu, elita bez której naród nasz nie ma szans dalszej egzystencji.
Rzetelny statystyk musi się jednak opierać na faktach, a fakty mówią same za siebie.
- Faktem jest, że 95 rodzin straciło swoich krewnych.
- Faktem jest, że stabilizacja gospodarcza i polityczna Polski ani na minutę nie ulęgła zachwianiu.
- Faktem jest, że luki pozostawione przez ofiary katastrofy bardzo szybko się zapełniły nowymi nie mniej profesjonalnymi osobami.
- Faktem jest, że zmiany te przyczyniły się do wyklarowania i ustabilizowania się politycznej sytuacji w kraju poprzez ustalenie wyraźnych proporcji między rządzącymi a opozycją.
- Faktem jest, że zmiany te dały również szanse zbliżenia politycznego z naszym wschodnim sąsiadem - Rosją.
- Faktem jest, że zaistniała wreszcie szansa i potrzeba powstania nowych prądów i ugrupowań politycznych.
- Faktem jest, że wielu polityków i działaczy społecznych ujawniło wreszcie swoje prawdziwe oblicze i charakter umożliwiając wyborcom bardziej świadomy wybór.
- Faktem jest, że katastrofa ukazała również jak niedojrzały emocjonalnie i społecznie jest polski naród i jak niewspółmiernie dużo uwagi poświęca sporom o sprawy nieistotne dla egzystencji i funkcjonowania Państwa.
Rzetelny statystyk powinien zrobić bilans strat i korzyści i wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski.
Mnie osobiście nasuwa się jeden wniosek, a mianowicie: WYJAŚNIANIE TRAGEDII SMOLEŃSKIEJ, NIE JEST KLUCZOWĄ SPRAWĄ DLA POLSKI.
Polityczny zamęt wokół tej katastrofy jest niewspołmierny do strat jakie ona przyniosła.
O wiele ważniejszą sprawą jest poprawienie sytuacji gospodarczej kraju, przeprowadzenie reformy systemów ubezpieczeń społecznych i reformy sytemu edukacji, uporządkowanie bilansów państwowych i zmniejszenie deficytu budżetowego.
A więc zajęcie się wreszcie sprawami żywych, zmarli są cierpliwi i mogą jeszcze trochę poczekać na rzetelne i spokojne wyjaśnienie przyczyn ich śmierci.
 
armi-n
O mnie armi-n

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka