obsterix obsterix
445
BLOG

za żelazną kurtyną - zdekodujmy kilka faktów i aktów

obsterix obsterix Polityka Obserwuj notkę 0

Nie wiem kto doradza - jesli doradza Mateuszowi Kijowskiemu, Ryszardowi Petru i KODowi w ich naczelnym zajęciu politycznym czyli w budowie narracji: scenariusz plus reżyseria i przeprowadzanie spektakli, ale radzę im się nieco wycofać z patosu i nagromadzenia wzorców oraz rekwizytów historycznych, bo wszystko im się zaczyna kiełbasić.

Ja wiem, że patrząc na sondę w Wirtualnej Polsce, można odnieść wrażenie, że całe polskie państwo chyli się ku upadkowi, Prezydent Duda wypowiada się "skandalicznie", Redaktor Gmyz z TVP to cham z papierosem w gębie, Jarosław Kaczyński etc itd a w ogóle to 57 % Polaków z wp.pl nie poprze manifestacji w styczniu - "Wszscy jesteśmy KODem", po prostu zaKODowani.

Dziś wczesnym popołudniem w rozmowie, od zagorzałych zwolenników KODu, dowiedziałam się, że jest jak w Stanie Wojennym, polski Majdan etc itd, po południu zaś czytam cytat z odezwy Mateusza Kijowskiego o tym, że "PIS buduje żelazną kurtynę", bo policja ustawia barierki przy sejmie.

Po tym co zaprezentował KOD 16 grudnia, zwłaszcza Antifa, myślę, że taki środek ostrożności jest jak najbardziej na miejscu. I to dla dobra wszystkich. Przy takim nagromadzeniu emocji, o wybuch i szalone pomysły nietrudno.

Od powstania KODu - współpracującego z politykami opozycji - nie ma chyba co negować tego faktu, KOD próbuje w dość groteskowy sposób naśladować miesięcznice PISu (które tak zawzięcie krytykuje), w końcu sięga po różne wydarzenia historyczne, które stają się w mniej lub bardziej logiczny sposób symboliczną podporą walki o swoją demokrację. Jeśli istnieje ekipa doradców dla tych niekończących się spektakli z dzisiejszą wypowiedzią Kijowskiego włącznie, to za stały punkt programu postanowiono chyba, ile wlezie wpychać w narrację opozycji  " tę historę". Pojęli chyba, że "społeczeństwo się na to weźmie, bo Polacy lubią grzebać w przeszłości", a gra symbolami historycznymi, zwłaszcza przy spazmatycznych okrzykach i rzucaniu się pod koła samochodów przyniesie w końcu efekt - chaos symboliczny i zwiększenie poparcia, dla bojowników o swoją demokrację.

No niestety, przynajmniej w moim przypadku, nic to faszerowanie "żelaznymi kurtynami" nie da, bo historia traktowana tak instrumentalnie i wyrywkowo, przez osoby, które jej po prostu nie znają (vide Ryszard Petru) lub traktują ją tak nonszalancko i per nogam (vide Mateusz Kijowski), względnie jej nie znoszą, bo ich obciąża, ale biorą udział w korzystnych dla nich spektaklach, zwłaszcza, że narracja jest mieszanką bez ładu i składu - wszystko to na raz budzi niesmak u kogoś, kto może oceniać historię czegoś, czyjąś tak czy siak, ale jakieś rzeknijmy licealne podstawy wiedzy historycznej posiada. O metodach manipulowania faktami w ramach propagandy nie wspominając.

Historyk widuje podobne okoliczności, albo raczej podobieństwa, ale zgadza się od dość dawna z takim założeniem, że nic się nie powtarza, a porównanie nawet pobieżne warunków w Stanie Wojennym, w czasie Majdanu i teraźniejszych, czyni z występów opozycji ciężką groteskę.

O ile opozycja solidarnościowa na ogół była niezwykle biedna, o ukraińskiej opozycji nie wspomnę, to obecna przedstawiciele obecnej polskiej opozycji - ci najbardziej widoczni należą do osób bardzo wysoko uposażonych, to widać nawet po stroju manifestantów. Jakże ma się z nimi utożsamić zwykły szary obywatel. Z nimi, którzy ciosają kołki na głowie rządowi, który ustawa po ustawie robi dla szarego obywatela bardzo konkretne rzeczy.

Granie kartą opozycyjną z okresu Stanu Wojennego w towarzystwie Pana Pułkownika Mazguły i Pana Generała Dukaczewskiego jest kpiną. Ja rozumiem, że dla tych, którzy solidaryzują się z przeszłością Panów Generałów i Pułkowników, to nie kpina, to też solidarność ino wronia.

postmoderna - mieszanie faktów, stron, czasów, symboli, wydarzeń, bo chronologia, prawda, są nieistotne, kto kiedy co jak - im większe zamieszanie tym lepiej, chodzi przecież o zamieszanie

dekonstrukcja - bierze się wydarzenia i traktuje jak scenariusz spektaklu, a to "Majdan" a to "Stan Wojenny" i gra z wielkim zapałem. "Stan Wojenny" nie był Stanem Wojennym, był kulturalnym wydarzeniem, a ten obecnie grany jaki jest? Nie jest kulturalny? Jest kulturalny? To jak jest? a może u nas jest, ale tam u nich po drugiej stronie nie jest, ale zaraz zaraz, no jeśli ten przez nas grany "Stan Wojenny" ma być Stanem Wojennym to musimy być w odpowiednio bojowym stanie, musi nas napadać i dopadać agresywna policja, potrzebne są rekwizyty. Przed wszystkim ofiary których będzie bronić ORA. Tak ORA pokaże, że jest jak uczciwi prawnicy w Stanie Wojennym, a PIS to oprawcy, niszczyciele uczciwego cechu prawniczego. W szeregach mogą być i wojskowi, oni mają Kuklińskiego, my też musimy miec wojskowego. Może być Mazguła, Dukaczewski. Zaraz, zaraz, ale wtedy nie było ich w opozycji, cholera jasna, co tu robić, co tu robić, nic nie robic, bo to nie ma znaczenia, my przecież gramy spektakl, generałów, pułkowników zapraszamy, w kupie samych swoich raźniej, gramy "Stan Wojenny" Pan to zna, a no właśnie znów razem, to może "po", nakręcimy w jakiejś knajpie pod Sową czy Wroną, co za rożnica - serial "Przyjaciele"

groteska - vide Pan Diduszko, który jak mała Albanka z filmu "Fakty i akty", na potrzeby mediów bierze udział w reżyserowanej wojnie.

Do tego ogromna agresja i wulgaryzmy wyłaniające się z KODowej manifestacji w przeróznych nagaraniach, powinny osłabić nieco zapaleńców, którzy twierdzą, że "warto wyjść do opozycji i rozmawiać", zdecydowanie, warto, z kimś kto rozmawiać chce, a nie rzuca się, wrzeszcz, grozi i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia. Się role chyba odwróciły - z nagrań wynika, że agresorem - obstruktorem jest opozycja.

Jak się tak namiesza tych ról i spektakli to się Clio mści.

Jeśli Opozycja pójdzie, zamiast ciężko orać w ramach standardów pracy parlamentarzysty, li tylko tą narracyjną - happeningową drogą, a estetyka przypomina coraz bardziej klasykę występów Janusza Palikota, to może podzielić jego los, przy czym jak sam stwierdził ostatnio, do polityki nie zamierza wracać. Opozycji życzę, żeby zostawiła happenig i wróciła do polityki. Widok parlamentarzystów w sali plenarnej, siedzących w świętym spokoju i o "legendarnych kanapkach" daleki jest od obrazów realnych ofiar terroryzmu, czy Nadii Sawczenko wychudzonej za putinowskimi kratami.

PS Jeśli posłanki opozycji, z braku laku, zaczną odstawiać spektakl na Nadię Sawczenko uprzejmie proszę pamiętać, że Nadia Sawczenko jest wyjątkowo bystrą kobietą i nie będzie jej łatwo naśladować.

 

obsterix
O mnie obsterix

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka