P.T. P.T.
258
BLOG

Ukraina to tylko test...

P.T. P.T. Polityka Obserwuj notkę 2

            To, że Rosja (nie Putin – Rosja) będzie kiedyś próbowała odbudować swój dawno utracony status - Mocarstwa, aby nie napisać supermocarstwa, było wiadome. Mimo, użycia słowa „utracony” można powiedzieć, ze tak naprawdę Federacja Rosyjska nigdy tego statusu nie straciła, a jedynie skupiła się w ostatnich latach na innych sprawach, nie wizualizując swej potęgi. Początkiem „podniesienia głów” były Igrzyska Olimpijskie. Jakby nie patrzeć                z punktu widzenia większości sportowców – zorganizowane dobrze. Z punktu widzenia Rosji – z przepychem. Z całą pewnością drogo i dosadnie. Soczi 2014 pokazało na co stać Rosję. Na śnieg przy pełnej wiośnie…

            Dalej jest Ukraina. Działania rosyjskie na Krymie po raz kolejny pokazują potęgę Rosji. A raczej jej bezczelność, możliwości. Co ważniejsze pokazują możliwości świata.                  I właśnie o to tutaj chodzi. Obecna sytuacja na Ukrainie nie jest podniesieniem się Kolosa. Kolos już dawno stoi twardo na nogach, bynajmniej nie z gliny. To jest sprawdzenie tego, co może zrobić świat. Tego, jak się zachowa Unia Europejska, Stany Zjednoczone. Jest to też doskonała lekcja dla innych podmiotów. Na przykład Polacy wiedzą czego mogą się spodziewać po swoim rządzie. Generalnie, cała sytuacja ukazuje bezsilność świata wobec działań Federacji Rosyjskiej. Ukazuje też siłę Rosji, która zapewne zostanie wykorzystana w niedalekiej przyszłości w nieco innych celach. Być może Rosja zmierza do rozpętania kolejnej „zimnej wojny”. Z praktycznego punktu widzenia „Zimna Wojna”, oprócz kilku czynników negatywnych (groźba bezpośredniej interwencji, czy „czerwonego przycisku”…), przyniosła same pozytywne skutki. Przede wszystkim zmobilizowała biorące w niej udział państwa do rozwoju technologicznego. Wielkie nakłady na zbrojenia, tworzenie nowych technologii i badania nad nimi, wywindowały wiele państwa górne pozycje światowych potęg.

            Gdyby obecnie wybuchła „zimna wojna” (niektórzy twierdzą, że wciąż trwa, lecz ja się z tym nie zgadzam) postęp w dziedzinie zbrojenia byłby nieporównywalnie większy, niż w czasach powojennych. Dużo sprawniejsza technologia, zupełnie nowe techniki, a przede wszystkim zupełnie inne środki przeznaczane na zbrojenia. Są to elementy, które z punktu widzenia na przykład Rosji, mogą zagwarantować jej pozycję numer jeden wśród światowych mocarstw. Zimna wojna byłaby dobrym wytłumaczeniem dla nagłych zbrojeń na wielką skalę. Byłaby polem do testowania technologii i ulepszania jej. W warunkach pokoju, możliwości testowania uzbrojenia są ograniczone. Ewentualny konflikt zbrojny pozwoliłby nie tylko na testowanie broni, ale również armii. Prowadzone co jakiś czas manewry nie są w stanie oddać warunków pola bitwy. A jak każdy wie, armia, choćby najlepsza, jeśli nie jest używana i wykorzystywana w praktyce, traci swoją wartość.  

            Cała obecna sytuacja na związana z Ukrainą, daje Rosji ogromną wiedzę, która może zostać wykorzystana w przyszłości. Przede wszystkim pokazuje na co stać świat, aby przeciwstawić się Moskwie. Jak widać… na niewiele…

P.T.
O mnie P.T.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka