odys odys
51
BLOG

Liniowym po rodzinach?

odys odys Polityka Obserwuj notkę 47

Przeczytałem dziś w Rzepie, że PO kolejny raz obiecuje podatek liniowy. Taka zapowiedź konkretnego projektu wreszcie coś waży. To nie jest już tylko obietnica przedwyborcza. Trzeba oddać sprawiedliwość, że partia rządząca miast wycofywać się rakiem z obietnic, ponawia konkretne deklaracje: choćby o zniesieniu nonsensownego obowiązku meldunkowego, czy teraz — o reprywatyzacji.

Pożyjemy, zobaczymy. Moze na zapowiedziach się nie skończy.

Ale czytam dalej: Rozważać można np. wysoką kwotę wolną od podatku w zamian za likwidację obowiązującej w tej chwili ulgi prorodzinnej – stwierdził wiceminister. [St. Gomułka] – Niczego nie wykluczam.

Aaa! Taka zamiana!
Otóż, spieszę poinformować szanownego wiceministra, że to żadne wzamian. Dziś państwo rodzicom zwielokrotnia kwotę wolną. A tym, co dzieci nie mają — nie. Czy to słuszne? Czy sprawiedliwe? Można różnie sądzić. Moim zdaniem tak. I Platforma ma u mnie dużego plusa za przegłosowanie tej ulgi. Rodzic wielkim wysiłkiem pomnaża bogactwo państwa, dostarczając mu nowego obywatela, przyszłego pracownika i podatnika. Za tak poważny wysiłek należy mu się choćby symboliczna ulga. Skoro byle producent zapałek moze liczyć na ulgi za jakąś działalność dla państwa pożyteczną, to producent obywateli tym bardziej. Zwłaszcza, że przedsiębiorca może w koszta i odliczyć od podatku każdy zbytek, a dzieci — nie. Dzieci w perspektywie fiskalnej są czystą konsumpcją, zawsze opodatkowaną.

Ulga ma tę przewagę nad każdą inną formą pomocy państwowej, że premiuje pracowitych rodziców, nie dając profitów darmozjadom — dzieciorobom z marginesu społecznego.

Wysoka kwota wolna jest prezentem dla każdego. Rodzice na tle innych znów są do tyłu. Bezdzietny zapłaci taki sam podatek dochodowy, co wielodzietny. Mimo, że dzieci tego drugiego będą tego pierwszego na strość utrzymywać.

Układ, że każdy płaci składkę na państwo proporcjonalnie do swych dochodów jest klarowny i uczciwy. Od dawna jestem zwolennikiem tego projektu. Ale rozwiązania prorodzinne, proste i skuteczne trzeba zastosować: wspólne rozliczanie małżonków i mnożenie kwoty wolnej przez liczbę osób na utrzymaniu.


PS. Notka jest na szybko i nieprzemyślana — nie mam czasu ostatnio. Ale ważna dla mnie kwestia, więc nie zmilczałem. Proszę wybaczyć, ale mogę niezbyt szybko odpowiadać na potencjalne komentarze.

odys
O mnie odys

Wybaczcie, odpowiadam na komentarze niewiele częściej niż piszę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka