raindog raindog
319
BLOG

Kombinat

raindog raindog Polityka Obserwuj notkę 6

 

 

 

 

 

Na dlugo przed tym jak posel Hofman wykombinowal malzonce etat w kombinacie, Slawek L. -dolnik skarzyl się na upadek obyczajow przy mozolnym wydobywaniu miedzi;

-Kiedy zaczynalem nie do pomyslenie było zeby mlody gornik-dolnik bez pozwolenia Sztygara wzial cos do reki. Siedzielismy, my mlodzi, jak psy przy stole i czekalismy az nam cos rzuca. Dopiero po pol roku pracy Sztygar spytal mnie; ty Slawek chcesz osiemnastke, mnie ona na ch—j, mam juz ze cztery ? Wzialem- wspomina Slawek.

-To byl mój piewrszy klucz. Do dzisiaj grama rdzy, idealny stop- wiadomo Import.

Stalismy w wielkim jak remiza garazu Slawka. Po srodku lsnil się Polonez, nad kanalem , na ktorym bez trudu daloby się rozkrecic i skrecic „Rudego”.

Na scianach, w rownych rzedach lsnily chromowane klucze, dzesiatki, setki kluczy i narzedzi z których importem Kombinat jak widac swietnie sobie radzil.

A teraz- tu Slawkiem L. zatrzeslo swiete oburzenie- byle gowniarz, gnojek taki ledwo po szkole, probuje juz w pierwszy dzien wyniesc , co mu się do torby zmiesci.

Mowie ci- mowil Slawek L.- doszlo do tego, ze nam starszym, zasluzonym walka z tym zlodziejstwem zajmuje czasami więcej czasu niż wydobywanie miedzi.

Dzisaj Slawek L. jest w tzw. sile wieku i od pietnastu lat na sytej emerturze. Zdrowie i sile, o które tak dbal Kombinat traci pracujac na czarno w Niemczech. Dorobil się japonskiej fury i kiedy wchodz do garazu targaja nim sprzeczne uczucia. Inaczej niż w Polonezie pod maska japonca niewiele jest szesciokatnych muterek, a wobec elektronicznych usterek lom i przebijak są rownie bezradne jak Slawek L. No to wisza sobie jak sciany dlugie i szerokie wszystkie te nierdzewne narzedzia, a chrom blyszczy jak duma Kombinatu . Ja przestalem się dziwic. Widzialem nie raz domy, na których scianach wisza czaszki i rogi zwierzat...

 

Inz. J, tez z kombinatu, tyle ze gornik ma jeszcze rok do emerytury. Na dole był zaledwie kilka razy.Pierwszy zaraz po studiach. Starczy. Prace ma na gorze. Sredni- jak to sie dzisiaj mowi „manadzmęt”, dzieki ktoremu przez dziesiecilecia udawalo się utrzymac stanowisko. Inzynier J. zartuje, ze nawet do ubikacji chodzi ze stolkiem- nigdy nic nie widomo, a ja już niejedno widzialem. Walka o utrzymanie stolka kosztowala inz.J cala zyciowa energie, za co kombinat solidnie go wynagrodzil i wynagradza.Oficjalnie jest Directorem (c jak byk) dzialu- tu na wizytowce pojawia się sporo angielskich slowek konczacyh się na ...ing. Proby wyjasnienia czym zajmuje się dzial inz. J koncza się zawsze po zdaniu; jak by ci to powiedziec...Najwyrazniej nasz język mimo dwoch sprawnie przezprowadzonych palatalizacji nie radzi sobie z pewnymi subtelnosciami Kombinatu.Inz.J coraz spokojniej patrzy w przyszloosc. Jego corka skonczyla te sama politechnike, a kiedy w Polsce wybuchl kapitalizm zalozyla biuro zajmujace sie- jakby ci to powiedziec- kolejnym -ingiem. Dzieki zlecenim Kombinatu biuro ma się swietnie, a wnuk inzyniera J.- o czym mowi ze zrozumiala duma- latem nigdy nie marzl nad Baltykiem.

 

 

 

Teraz Wojtek N. Polonista. Z kombinatem nic wspolnego. Do czasu kiedy i tak było za pozno.Wojtek N. skonczyl szkole srednia z inz.J, przyjazn przetrwala i kiedy u Wojtka stwierdzono raka z rozleglymi przerzutami inz. J. zalatwil mu pobyt na onkologi w Kombinacie. Onkolog zalatwil chemie , o której we Wroclawiu tylko mozna było pomarzyc. Kolejne kroplowki, przy kazdej w fartuchu lekarza znikalo 1500zl przyniosly oczekiwany efekt. Wojtek umarl, o czym onkolog wiedziec musial już po pierwszych badaniach. Zamiast raka leczyl więc sumienia bliskich Wojtka N.

 

Dwa tygodnie po tym jak na wlasne oczy widzialem pusta portmonetke wdowy po opuszczeniu gabinetu Onkologa z Kombinatu zobaczylem lekarza w lokalnej telewiezji. Oburzal się na lapowkarstwo kolegow po fachu.Twierdzil, ze Kombinat stwarza jemu i kolegom takie warunki, ze lapowek brac nie muszą, ze o lapowkach nie ma mowy. Onkolog trzymal się wlasnych slow; nie bylo mowy o lapowkach i rzeczywiście nie musial brac....

 

 

Smutne. Prawda ?

Jeszcze smutniej robi mi się sluchajac lajdakow obiecujacyh , ze kiedy tylko dojda do wladzy zrobia w Kombinacie porządek , choc już teraz i to na oczach wszystkich wynosza z niego co się da.

 

Pozdrawiam, tymczasem

 

P.S. Przepraszam. Znowu wysiadly mi „pl.literki” 

 

 

 

 

 

 

raindog
O mnie raindog

jaki jestem? Wysoki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka