kemir kemir
529
BLOG

Ciemność widzę...

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 30

To, że Tusk ponownie został premierem jest może i tragiczne, ale kiedy spogląda się na skład personalny jego rządu, to tragedia przepoczwarza się w tragiczny horror. Gdyby jakiś reżyserr chciał zrobić paradokumentalny thriller sądowy, to miałby gotowy skład ławy oskarżonych, plus kilka gotowców na role zdegenerowanych, skompromitowanych i sprzedajnych polityków.

A przecież w tle jest cała plejada innych indywiduów z różnych "parafii" politycznych i postaci - zdawałoby się - z czasów słusznie minionych. Od komunistów z byłej PZPR po współczesne lewactwo. Od pokręconych liberałów, po "demokratycznych" zamordystów. Od proukraińskich fanatyków, po wyznawców złotego cielca z Brukseli. Od tęczowych "równościowców" po klimatycznych szaleńców. Od piewców "praworządności" po aborcjonistów. Od prowokatorów, tchórzy i cwaniaków, po ludzi żyjących z nienawiści do PiS. Otoczkę tego konglomeratu stanowią ci, których żywą ikoną jest były płatny kapuś bezpieki, znany jako TW. "Bolek".


Można się zapytać: Polsko, dokąd zmierzasz? Można, ale pytanie jest już chyba spóźnione. Polski już nie ma. Nie ma Polaków - są jacyś dziwacy z Jagodna i psychofani obnoszący się z symbolem ośmiu gwiazdek. I ludzie, którzy swoje umysły i przyrodzone zdolności myślenia, zamienili na kupę styropianu w głowie i elektroniczny gadżet, który im umysł zastępuje. To jest przerażające, bo brzmi jak dystopia, w której świat opanowały hordy zombie.


Expose Tuska. Szef tej, jak to sam nazwał, koalicji 15 pażdziernika, pokazał, że - pisząc kolokwializmem - ma gadane. Z czysto PR-owego punktu widzenia, było to bardzo dobre wystąpienie. Spójne, logiczne, nośne społecznie. Ale tu tylko gra pozorów, którą Tusk opanował do perfekcji. Bo jeśli przyjrzeć się temu expose dokładniej, to zobaczymy w nim mnóstwo sprzeczności i pustosłowia. Całość ubrana została na dodatek w partyjny płaszczyk, czyli dokładnie w to samo, co Tusk zarzuca PiS-owi: mowa niby o Polsce, ale domyślnie jest to taki sam jak dotąd, mesjanizm partyjny. Hipokryzja do kwadratu, w której obydwa wojujące ze sobą plemiona uważają, że oni i tylko oni posiadają monopol na Świętego Graala, który uczyni z Polski kraj mlekiem i miodem płynący. I tak w kółko - zwyzywanie się od złodziei, zdrajców i agentów. Wyważone głosy rozsądku to klasyczne rzucanie pereł przed wieprze. A spektakl kipi frazesami o "uśmiechniętej" i "szczęśliwej" Polsce, o "milionach" Polaków, którzy głosowali na "demokratyczną" opozycję ( co jest g. prawdą, bo ludzie głosowali na poszczególne partie, nie na dopiero co sformalizowaną koalicję), bo byli głęboko nieszczęśliwi pod rządami PiS, o jakiejś chyba wszechmocnej sile Tuska, który - jak można by sądzić - posiada moce Supermana.


A wracając do expose Tuska to uderza, że nie było w nim właściwie prawie żadnych twardych zamierzeń, poza zapowiedzią kontynuacji służalczej roli wobec Ukrainy, podtrzymaniu "tego, co zostało dane", podwyżek dla nauczycieli i przywiezienia z Brukseli tych mitycznych pieniędzy, które de facto już oddajemy jako dłużnicy. Plus, pardon, te osławione "100 konkretów" i "zgodne z prawem" rozliczenie poprzedników. Tyle, że jedno i drugie jest tak mgliste, jak listopadowy poranek.I tutaj koło się zamyka, bo wiarygodność słów Tuska weryfikuje skład tego rządu, w którym nazwiska ministrów brzmią jak ponury żart. 


Objawił się również skrajny i obrzydliwy cynizm Tuska, który posłużył się śmiercią - w moim przekonaniu - osoby niezrównoważonej psychicznie. Robienie z kogoś takiego bohatera/ ofiary systemu, bo napisał jakiś antypisowski manifest, jest bardzo słabym, haniebnym chwytem PR.  Niegodnym żadnego poważnego polityka, a co dopiero premiera. Żenada.


Cóż, proszę wybaczyć mi pewną skrótowość tekstu, który piszą na gorąco. Na bardziej szczegółowe analizy przyjdzie czas. Ale... czarno widzę przyszłość. Czeka nas faktyczna dystopia, z Sejmem, który tak naprawdę pozostanie maszynką do głosowania, z ubezwłasnowolnionymi posłami na krótkich smyczach swoich liderów chorych na władzę. Z pozornie silną liczbowo opozycją, która jednak (zwłaszcza PiS) ulega erozji -  na czele z Jarosławem Kaczyńskim, który ciągnie całą prawicę na dno. Pozytywów brak.

Ciemność widzę...  



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka