Olewator Olewator
117
BLOG

Hasta la vista, Vista!

Olewator Olewator Technologie Obserwuj notkę 18

Zadzwonił do mnie ostatnio z gulgotem zagotowany użytkownik produktów firmy Gatesa.  I szkicuje problem. Słuchaj - przeszedł z bulgotu do skwierczenia - kupili nam Office 2007, chociaż nikt ich o to nie prosił! Miałem do tej pory wersję XP i święty, pieprzony spokój - ale na fali koniunktury trzeba było kasę wywalić! Teraz jak chcę cokolwiek zrobić, otworzyć czy zapisać to włącza się taki suwaczek i komunikuje, że trwa inicjowanie folderów głównych - i rzuca się ten suwaczek przez pół minuty. A potem zwykle zawiesza całość!

Haha! Się uśmiałem! Musisz, bracie odpiąć wszystkie mapowane zasoby sieciowe, których chwilowo nie używasz!

-I co? Mam je potem podpinać znowu?! Jak będę pracował z domu lub drugiego biura po sieci lokalnej lub VPN?
-Tak!

-A dlaczego tak się nie działo z wersją XP do jasnej cholery!
-Zapytaj się tych z Microsoftu! W końcu każdy głupi wie, że nie zamienia się dobrego na lepsze!

Dokładnie ta sama zasada dotyczy współcześnie sprzedawanego na chama systemu Windows Vista, który jest informatycznym bublem - wciskanym użytkownikom w polewie z marketingowo-pijarowskiego sosu o smaku: to jest lepsze!

System Vista nie jest w NICZYM lepszy od systemu XP, który uznać trzeba za szczytowe osiągnięcie w zakresie stabilności i ergonomii - nie tylko w historii produktów MS, ale chyba w historii systemów operacyjnych w ogóle.

Vista - w każdej swojej wersji to porażka MS. W systemie tym błąd goni błąd, ergonomia interfejsu użytkownika to dwa kroki wstecz, zaś systemy zabezpieczeń - poza rzucaniem na każdym kroku, (czy też przy każdym ruchu myszą) kłód pod nogi właściciela i użytkownika komputera - nie chronią przed niczym.
Szczególnie zaś atakami furii!

Onegdaj, gdy wchodziło się na stronę producenta notebooków - aby ściągnąć poprawki dla danego modelu komputera, mieliśmy ich - kilkanaście na całą historię produktu, czyli niekiedy kilka lat. Obecnie, w przypadku Visty  - potrafi zdarzyć się 20 poprawek na miesiąc.

Czymś tragiczniejszym jest jeszcze tylko najnowsze dziecko Apple - MAC OS Leopard, system - który zakupiłem do 8-rdzeniowej stacji roboczej za 25 tys. PLN i do którego nie można, z braku sterowników - podłączyć niczego poza klawiaturą, myszą i monitorem, zaś co druga czynność obsługowa bardziej złożona niż skopiowanie pliku - wymaga telefonu do hotline Apple, gdzie usłyszymy zapodawane optymistycznym tonem wyjaśnienia typu: to przecież proste! Wystarczy kliknąć w 3/4 wysokości ekranu przytrzymując wciśniętą kombinację F11-PgUp-K z lewym sziftem!

Vista to bubel napędzający jedynie koniunkturę sprzedaży RAM-ów i procesorów, bo rusza się jak zapasiony muł (efekty interfejsu Aero - osiągnąć można na jednordzeniowym Celeronie i 1GB ramu za pomocą trzech gadżetów pobranych za darmochę z serwisu CristalXP. Ach! Również napędzi sprzedaż oprogramowania, gdyż 3/4 krajowych programów finansowo księgowych wysadzi się na tym cudaku w powietrze, zaś zakupione dotychczas legalnie użytki np. z kategorii multimediów- najczęściej w ogóle nie dadzą się zainstalować. Trudno się w końcu dziwić. Skoro system ten wywala się nawet z natywnie pisanymi dla niego driverami. System Vista Bussiness w wersji krajowej dubluje nieustająco - w najmniej oczekiwanych momentach pulpit i angielski desktop - co doprowadza użytkowników do szału! Jest to ewidentny błąd. Trudno ocenić, czy Visty jako takiej, czy tylko zespołu lokalizacyjnego - który tworzy wersje narodowe.

Tak czy inaczej Vista to przejaw marketingowej bezczelności najwyższych lotów - którą dało się i daje opylić jedynie niezorientowanej stonce - bo power-userzy, czy administratorzy, Visty nie zaakceptowali nigdy.

Vista przypomina auto, które ciągle się psuje - a gdy próbuje się je zwrócić w ramach gwarancji, słyszy się od sprzedawcy tekst, że nie ma co się martwić - bo jak auto stoi zepsute, to nie trzeba wydawać na benzynę.

W tym kontekście Windows XP przywodzi na myśl - stare dobre, szwabskie - nieco kanciaste, samochody z lat 80-tych, które do dziś z powodzeniem taczają się po europejskich drogach.

Recepta na spokój? Downgrade!

Olewator
O mnie Olewator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie