Sarah Wernisaż Sarah Wernisaż
229
BLOG

Buda Ruska cz. 6

Sarah Wernisaż Sarah Wernisaż Polityka Obserwuj notkę 2

- Jego Najjaśniejsze Słońce! Melduję, że figurant udaje się w kierunku swojego matecznika, czyli na wschód. Podejrzewam, że do miejscowości o wdzięcznej nazwie Buda Ruska! – Doniosła przez telefon pospiesznie Julia PijTeraz swojemu szefowi – Donowi Miłościwemu – który od niedawna wolał być nazywany Mściwym. Był to raport dotyczący Wąsatego Sołtysa, który wraz z Januszem SpecPacynką uciekał przed gniewem szefa Plaży Sondaży, spowodowanym nieustannymi gafami i wpadkami Sondażoplażowego kandydata do żyrandola.
- Jeszcze go nie dorwałaś?! Masz to jak najszybciej zrobić! Najlepiej jeszcze zanim zamknie się w tej swojej Ruskiej Budzie! Słyszysz?! – odpowiedział nerwowo Don.
- Najjaśniejszy władco, bardzo chętnie to uczynię, aby gniew Twój opanować – rozpoczęła w nieco archaicznym stylu swoją odpowiedź „Szeryfka” Julia – ale jest jeden problem...
- Co znowu!? Do ch$^#*, kur)*&^^, pier)*&^ mać! – odrzekł sfrustrowany mściciel.
- Strasznie boli mnie żołądek...
- No masz! Pewnie znowu żarłaś dorsze! Przecież mówiłem ci, żadnych sklepów rybnych!
- Nie panie, to nie to. Musiałam, hmm... jakby to powiedzieć...
- Przestań ściemniać! Nie jesteś przecież w telewizji!
- Ja po prostu, podczas pościgu musiałam... zweryfikować trop i ... zjadłam coś czego nie powinnam i teraz...
- Nic mnie to nie obchodzi! Słyszysz?! Masz go tu przywieźć i już! – Odpowiedział Don Mściwy po czym rzucił słuchawką w Nowomira Słowaka, cały czas klęczącego przed nim posłusznie. Słuchawka uderzyła go w nos tak mocno, że ta część jego ciała zaczęła nagle puchnąć i rosnąć. Nowomir Słowak wyglądem przypominał nieco... Pinokia!

Zadanie powierzone Julii przez Dona Mściwego nie było możliwe do zrealizowania. A to dlatego, że Wąsaty z Januszkiem właśnie dojechali do bram Budy Ruskiej. Zatrzymali się przy szlabanie, po czym podszedł do nich żołnierz z karabinem i z ruskim akcentem przemówił:
- Zdrastwujcie Tawarisze! Dukumentyj proszu ja was!
- Wąsaty Sołtys ze spokojem wyjął i pokazał żołnierzowi legitymację z dużym napisem: WSI.
- Masz legitymację WSI – spytał z lekkim zdziwieniem Januszek SpecPacynka.
- No pewnie! Przecież jestem Sołtysem i mieszkam na wsi. A ponieważ to duża wieś, więc jest napisane drukowanymi literami, czyli, że mieszkam na WSI.
- A no tak! Wszystko się zgadza... – odparł uspokojony przyjaciel Wąsatego.

Jestem pisarką, poetką, myślicielką... wolnym człowiekiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka