...z całym szacunkiem niech nosi imię Kazimierza Deyny. Prezydent Lech Kaczyński takiego pomnika nie potrzebuje; szczególnie, że stadion łączyć się będzie przez najbliższe lata z niewielkimi powodami do narodowej, niechby i sportowej, dumy. To moje zdanie. Inicjatorzy zaś tego pomysłu niech proporcje znają.
Dzisiaj miejscem dla Pary Prezydenckiej jest Wawel (za zgodą Rodziny), a imię ich podlegać musi najwyższej i najbardziej rozważnej ochronie. Nie stawiajmy Lechowi Kaczyńskiemu już dziś pomników na każdym rogu i nie zapędzajmy się równocześnie z ogłaszaniem santo subito. Raz, że świętości nie możemy w naszym gronie przyznawać, a dwa – że pomniki na byle skwerku byłyby uchybieniem, przed którym należy się wystrzegać.