Obserwując kolejną wojenkę światopoglądową to co szczególnie rzuca się w oczy to oczywiście konflikt w sferze symboli, pojęć, określonych imaginacji nie mających wiele wspólnego z codziennością. PiS zgodnie z wiele razy przepracowaną strategią zarządzania konfliktem oczywiście chce ugrać na tym poparcie określonego elektoratu, być może zmobilizować tych, którzy już z różnych powodów przestali popierać bądź nigdy nie popierali Andrzeja Dudę, a kwestie praw homoseksualistów, czy aborcji wywołują silne emocje. Konflikt ten po raz kolejny w znamienny sposób ukazuje proces przemian kulturowych szeroko pojętego świata „Zachodu”, którego oczywistą emanacją, ale ze swoją specyfiką jest także polskie społeczeństwo. Wyraźnie widać przesunięcie w sferze symbolicznej. Zmienia się lacanowskie pole symboliczne. Pewne zjawiska, kiedyś traktowane z lekceważeniem bądź jako nieistotne urastają współcześnie do największych problemów współczesnego świata. Ludzie o konserwatywnej wrażliwości (do których także się zaliczam) mogą się na to zżymać, ale ta zmiana, która nastąpiła wydaje się już trwale zakorzenione w naszej cywilizacji. To ugruntowanie kwestii związanych z szeroko pojętą tolerancją i obroną praw mniejszości przybiera charakter dogmatyczny. Jednak tak funkcjonuje homo sapiens w swojej masie. Niuansowanie, dzielenie włosa na czworo nie jest najmocniejszą stroną ludzkości. Ludzie więc dla łatwiejszego określenia swojego systemu wartości dostają ściągę – co jest dobre, a co złe. W to proste, wręcz prymitywne myślenie wpisują się oczywiście politycy, dla których poparcie wyznacza przekonania. Dlatego dzisiaj, jakiekolwiek krytyczne opinie dotyczące omawianych kwestii spotykają się z histeryczną reakcją. Przecież z dogmatami się nie dyskutuje, należy je przyjąć, a jeśli tego nie zrobisz – stajesz się renegatem, któremu nikt ręki nie poda. Nie ma tutaj znaczenia logika, czy inny system wartości. Tolerancja jest oczywiście wartością, ale tylko w obrębie ludzi akceptujących dogmaty. Ktoś kto je podważa wypada poza „krąg cywilizowanych ludzi”, a więc w najlepszym razie traci legitymacje wiarygodnego rozmówcy, w najgorszym zostanie zdehumanizowany i skierowany do anihilacji. Polskie społeczeństwo nowinki z zachodu zawsze przyjmuje z lekkim spóźnieniem. Jednak one nadchodzą ….. „Winter is coming”.
