Ortodoks Ortodoks
294
BLOG

Min. Sawicki - zagubiony w czasie na 1.IV

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 5

 

Mieliśmy ostatnio zmianę czasu na tzw. letni. To udawania, że czas to pikuś dla ludzi władzy. Niestety bywa tak, że sami się w tym zaczynają gubić. Pierniczą im się wówczas nawet nie godziny, a całe dni. I tak ostatnio (we wtorek 29.03) ministrowi Sawickiemu wydawało się chyba, że jest 1 kwietnia. Mogło mu się tak wydawać? No mogło, pogubił się chłopina.
 
I tak oto owego 29 marca zażartował jak to na prima aprilis wypada. W wieczornym programie telewizji zwanej (też dla żartu, ale bez względu na datę) Publiczną – z góry sorki, nie pamiętam nazwy tego arcydzieła intelektów z Woronicza – rzucił takim oto tekstem:
 
Ceny cukru w Polsce ustala rynek.
 
Haha – zaśmiałem się grzecznościowo. Dobra, pożartowaliśmy, to teraz serio. W końcu ten 1 kwietnia dopiero przed nami.
 
Jaki „rynek” panie ministrze? Co rozumiecie przez słowo „rynek” panie ministrze? Zadałbym na tę okoliczność może jeszcze kilka pytań, ale wiadomo chyba o co mi biega?
Czy rynek to kwoty, limity, koncesje, dotacje, dopłaty, opłaty i podatki? Czy rynek to kilku komisarzy (nazwa całkiem pasująca) unijnych wspieranych przez lokalnych, krajowych kacyków od rolnictwa?
 
Tyle moich pytań. Ministra tak rola, żeby gadać takie rzeczy. Taka praca. Zwracam jednak przy okazji uwagę panu ministrowi, że nie zachował konsekwentnej i należytej czujności etapu. W toku owego programiszcza leciała w tle sonda audiotele, w której gawiedź tłumnie podpisała się esemesami pod postulatem zwiększenia roli rządu* w kształtowaniu cen. No to trzeba było panie ministrze nastawić żagle we właściwym kierunku i powiedzieć, że tak, że rząd wpływu nie ma (choć wiemy, że ma), ale że powinien mieć. Od razu słupek by skoczył. Oj opuszcza się pan minister. Ciuś-ciuś. Pan minister jako człowiek od zawsze będący „działaczem”, posłujący już prawie dwie dekady i w ogóle, powinien takie rzeczy wiedzieć.
 
Ale muszę też pana ministra pochwalić. Mimo słabego dnia (pomyłka daty, ww. faux pas) zachował elementy zdrowego rozsądku. Wyłuszczyłem już przecież, że rynek o cenie cukru decyduje w minimalnym stopniu, a minister twierdzi dokładnie odwrotnie! I właśnie ma tak twierdzić jeśli dba o swój interes!
Wszak rynek, zwłaszcza wolny, jest czarnym ludem. Jest groźny nawet jak go nie ma. A jak go nie ma i coś idzie nie tak, to trzeba wmawiać, że on jest, i że to przez niego. Jasne?
I za to właśnie ministra szanuję. Za to, że nawet jak ma słaby dzień, nawet jeśli słania się na nogach, to potrafi nie uklęknąć.
 
 
*Swoją opinię na temat tego, że lud jednocześnie obwinia rząd za wzrost cen i jednocześnie chce zwiększyć jego wpływ na ceny już wyraziłem. Jak ktoś chce nie poszuka :)

 

Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka