Jan Osiecki Jan Osiecki
94
BLOG

Zamach PR-owy?

Jan Osiecki Jan Osiecki Polityka Obserwuj notkę 96

Próba zamachu na prezydenta? A może próba ratowania wizerunku? W gruzińskiej sprawie jest sporo znaków zapytania.

W genialnym wywiadzie dla „Dziennika" (chylę czoło przed Michałem Karnowskim) ekspert od kreowania wizerunku Eryk Mistewicz stwierdził, że prezydent lecąc do Gruzji źle rozegrał sprawę z punktu widzenia PR.

Mistewicz narzekał, że nie sprzedano dobrze tej podróży. A przecież można było ułożyć historie o dzielnym Lechu Kaczyńskim, który leci mimo, iż rosyjskie siły powietrzne usiłują zestrzelić jego samolot. Pozwolę sobie zacytować fragment wywiadu:

„Michał Karnowski:Dlaczego prezydent, tak mocno angażujący się w sprawę Gruzji, nie potrafi o tym opowiedzieć?
Eryk Mistewicz: Ledwie kilka osób rozumie, co się wydarzyło w Gruzji, bo nie znaleziono ciekawej opowieści. Budzącej emocje zarówno wobec sprawy gruzińskiej, jak i wobec urzędu Prezydenta RP. Zabrakło czegoś do opowiadania w windach. Jak choćby to, że pilot polskiego samolotu nr 1 z prezydentem na pokładzie, w drodze do Gruzji został zaatakowany przez rosyjskie MiGi i zmuszony do lądowania na terytorium Rosji. Wyobraża pan to sobie?

Został zaatakowany? Nie słyszałem?
Nie, ale mogły pojawić się przesłanki, że to jest atak. Jednak - kontynuuję hipotetyczną opowieść - pilot mimo ataku podjął odważną decyzję, że leci do Tbilisi i tam postara się wylądować. Każdy daje to na czerwony pasek! Polska wstrzymuje oddech. Wyobraża pan sobie tę ciszę w eterze, gdy nie można nawiązać kontaktu z polską maszyną nr 1, bo jak to zwykle, coś tam na łączach radiowych siadło? Pierwsze pytanie ludzi, takich zwyczajnych, nieinteresujących się polityką: "słyszałeś już?", drugie pytanie: "doleciał, udało się, prezydent żyje?" - nie Kaczor, ale prezydent! - i trzecie pytanie: "Jezu, ale dzielni są, dzielny nasz prezydent, w taką się wybrać podróż, a o co chodzi z tą Gruzją?".

Szaleństwo! I kłamstwo. Pytamy pilota, jest śledztwo, komisja międzynarodowa... Zresztą przed chwilą już ustaliliśmy, że kłamstwo szyte zbyt grubo prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Ale pilot wierzy, że widział białe smugi przed nim. Drugi pilot też widział. I to staje się prawdą. Ludzie uświadamiają sobie lepiej, co Rosjanie robią w Gruzji, jak co chwila spadają helikoptery i jaka jest rola - ba! - misja Polski i polskiego prezydenta. Wychodzi Radosław Sikorski, i mówi, że źródła dyplomatyczne nie potwierdzają ostrzelania samolotu, na co prezydent odpowiada, że nie dziwi się, że Sikorski z oczywistych względów mówi tak samo jak Rosjanie. „

Tyle wywiadu. Dziś słyszymy historię jak Lech Kaczyński został ostrzelany. I automatycznie pojawia się pytanie się - o co chodzi?

Dlaczego Lech Kaczyński pojechał w miejsce, które jak przyznał jego minister Michał Kamiński wcale nie było uzgodnione w programie wizyty?

Kto strzelał zza punktu obsadzonego przez Gruzinów?

Mam poważne wątpliwości czy te strzały były próba jakiegokolwiek zamachu. Bo nie wierzę, że ktoś może być aż takim amatorem. Gdyby to był zamach przygotowany przez przeciwników prezydenta Gruzji albo nasze to na pewno nie skończyłoby się tak dobrze. Polałaby się krew, byłyby ofiary.

Czy zatem była to próba poprawy sondaży? Tylko po cholerę wykorzystywać scenariusz opisany kilka tygodni temu w gazecie.

Jan Osiecki
O mnie Jan Osiecki

Nie pracuję w Sejmie. Po prostu tu mieszkam: na galerii prasowej, przy „okrągłym” [teraz jest kwadratowym jak możecie zobaczyć w TVN24, ale nazwa została] stoliku dziennikarskim, na korytarzach sejmu i w Hawełce spędzam 13 i więcej godzin dziennie… A w wolnych chwilach (ha, ha dobry dowcip): piszę pracę doktorską, uczę studentów, żegluję po świecie i bujam w obłokach… BLOG– od angweblog — sieciowy dziennik, pamiętnik (źrodłowikipedia). Wpis na blogu jest zatem jedynie subiektywnym odczuciem autora. Nie jest to artykuł prasowy,więc nie musi być obiektywny. Informuję, że skończył się okres ochronny dla wszelkiej maści trolli oraz talibów - jednej partii, jednego wodza i jednie słusznej wersji historii. Wszelkie komentarze nie na temat, inwektywy, treści obraźliwe dla mnie oraz głupoty będą wycinane. I żadne krzyki nie przekonają mnie, żeby z tego zrezygnować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka