http://www.taraka.pl/trzy_kierunki_polskiej_geopolityki
http://www.taraka.pl/trzy_kierunki_polskiej_geopolityki
Pan.Przemysław Pan.Przemysław
580
BLOG

Polska- placem działań geopolitycznych w grze mocarstw.

Pan.Przemysław Pan.Przemysław Polityka Obserwuj notkę 4

 Geopolityka, to zmienna układu sił na niezmiennej przestrzeni. Dla przykładu największą zmienną ostatnich kilkudziesięciu lat był rozpad ZSRR. Co za tym idzie, zmienił się ośrodek siły w Europie, z wschodniej na zachodnią. Państwa takie jak Polska, Litwa, Łotwa, czy Gruzja, przeniosły swoją orientację bezpieczeństwa na zachód. (czyt. Integracja z zachodem, wstąpienie do NATO). A co za tym idzie, dostosowały się do polityki państw Sojuszu w tym USA. Sam Pakt Północnoatlantycki powstał w celu obrony militarnej przed ZSRR, a następnie został przeistoczony w element utrzymania równowagi między wschodem, a zachodem. Jednak w 2009 roku nastąpił przełom w stosunkach USA- Rosja. Polityka „resetu” wystosowana przez Baracka Obame, miała polepszyć stosunki tych dwóch mocarstw, a co za tym idzie państwa członkowski NATO musiały również dostosować się do polityki USA. (To była przyczyna zawieszenia projektu, powstania tarcz antyrakietowych w Polsce.)

            Śledząc poczynania polskiego rządu w tamtym okresie, możemy zauważyć nagłą zmianę kierunku polityki zagranicznej po objęciu rządu przez Platformę Obywatelską. Trzeba tu nadmienić, że polityka PIS-u była bardzo rusofobiczna, do tego stosunek do Niemiec, również był bardzo zdystansowany. (Szczególnie można to zauważyć nawet teraz w dobie konfliktu Ukraińskiego. Cytując słowa J. Kaczyńskiego:  „Nie życzę sobie natowskich wojsk niemieckich na terytorium Polski”.) Odsunięcie od podejmowania najważniejszych decyzji w państwie nie podległego PIS-u, przestało zagrażać stosunkom Natowskim względem Rosji. Od roku 2007 do 2010 mogliśmy obserwować dobre stosunki Polsko- Rosyjskie, po za jednym wyjątkiem słowami L. Kaczyńskiego w Gruzji w 2008 r.:

Jesteśmy tu po to, by podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi z północy, dla nas także z północy, ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy nie! Ten kraj to Rosja. Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego, niecałe 20 lat temu, imperium wracają. Że znów dominacja będzie cechą tego regionu. Otóż nie będzie. Te czasy się skończyły raz na zawsze. Nie na dwadzieścia, trzydzieści, czy pięćdziesiąt lat!”

Dziwi mnie fakt, że mimo wszystko po takich słowach, stosunki Polski z Rosją nie ucierpiały. Wtedy było jasne że dla L. Kaczyński nie ma miejsca w polityce NATO (nawet PO odcinało się od słów prezydenta i na obradach w Radzie Europejskiej przedstawiało inną politykę wobec Rosji. Pamiętne słowa D. Tuska: „Powiem brutalnie: nie potrzebuję pana prezydenta, na tym polega problem. Nie stać nas na to, aby (…) w delegacji polskiej było dwóch polityków, którzy mają inne zdanie”., Kaczyński był nie wygodny i nie można było nad nim zapanować. (nie chce tu mówić o zamachu). Nawet po katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, oprócz machania szabelką z mównicy sejmowej, opozycji  z PIS-u nic się  nie zmieniło w relacjach sąsiadów. Do listopada 2013 roku.

Ruchy demokratyczne na Majdanie (poparte, bądź nie, agenturą Natowską), oraz popieranie ówczesnego prezydenta Janukowycza przez Rosję, doprowadziły do ochłodzenia się stosunków zachód- wschód. Czar goryczy przelała aneksja Krymu na początku 2014 roku. Nagłe zerwanie polityki resetu Obamy doprowadziło do zmiany stosunków Polsko- Rosyjskich. Więc jeśli nie jesteśmy pionkiem w grze USA, to czemu, nasze stosunki z Rosją nie wyglądały tak źle w następujących sytuacjach:

1.     Śmierć Polskiego prezydenta, brak zezwolenia na Polskie, czy międzynarodowe śledztwo w sprawie katastrofy. Po 4 latach nie odzyskaliśmy wraku samolotu.

2.     Konflikt w Gruzji.

3.     Embarga na Polskie produkty.

4.     Gazociąg Północny.

5.     Groźby przeciw powstaniu tarczy antyrakietowej w Polsce.

Przykładów na pewno można byłoby znaleźć znacznie więcej, ale nie sądzę by była taka potrzeba. Mimo całej mojej niechęci do polityki prowadzonej przez PO, dwóch jej polityków muszę pochwalić. Szczególnie za ich słowa, przez które zostali zdegradowani ze swoich stanowisk. Zarówno Radosław Sikorski jak i Bartłomiej Sienkiewicz, powiedzieli o obecnej Polsce całą prawdę. I choć doświadczenie powinno im kazać ugryźć się za języki w świecie walk wywiadów, to o tyle, sformułowania które przytoczę, opisały prawdziwe miejsce Polski na mapie świata.

 BS:

 „zwycięstwo PiS-u oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowy - Odwrócenie się państw zachodnich, od kraju którego nie można kontrolować.

„ Polskie inwestycje rozwojowe to chu. dup. i kamieni kupa.”  - Za te słowa stracił stołek. Mowa o źle inwestowanych pieniądzach przez rząd.

RS:

„Polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa. (...) Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. – Mowa o prawdziwych stosunkach międzynarodowych. Za te słowa USA odebrało mu stołek ministra i „wykluczyło” go z polityki.

„Problem w Polsce jest taki, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość.” – Prawdziwa i rzetelna ocena naszej mentalności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka