Ach... coś sobie napiszę.
Jak zwykle Wyborcza dała dziś swój popis.
Według najnowszego, jak zwykle wiarygodnego sondażu, Marszałek Komorowski w wyborach prezydenckich zebrałby 43 % głosów (komentarz GW: "połowa Polaków") , natomiast Jarosław Kaczyński- 36 %.
Okraszona kilkoma wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami Adama Bielana- dla zachowania pozorów, wiadomość leci dalej zwykłym wyborczym torem:
"Co można wyczytać z sondażu, gdy przyjrzeć mu się bliżej? - Zadziwiające jest to, że to wyborcy Platformy są bardziej wierni Komorowskiemu niż wyborcy PiS - Kaczyńskiemu - zwraca uwagę politolog prof. Radosław Markowski."
- O rany, "żelazny elektorat "się skruszył! Ciekawe, czy to wina Cymbarki Mazowieckiej w ciele Bronisława Komorowskiego! (jak przypomnę, w rękach zginała żelazo. Fakt, ze w owym czasie było liche. I tu miejsce na popis dla Gazety. Zamiast "żelaznego" będzie "lichy" elektorat. Wkrótce Polskę obiegnie informacja, że Jarosław Kaczyński ma lichy elektorat... albo nie ma prawie w ogóle).
"Kaczyński nie przyciąga też wielu wyborców spoza PiS, przez co w kolejnym badaniu ma notowania niższe niż jego partia. Inaczej niż Komorowski, który poza kręgami PO może liczyć też m.in. na jedną trzecią zwolenników SLD."
- Pewnie, Jegomość rośnie w siłę... współczuję tej "siły"...
"Największą przewagę Komorowski ma wśród wyborców z wyższym wykształceniem (55 do 20 proc.) i w średnich miastach (58 do 24 proc.). Kaczyński najlepszy wynik ma wśród wyborców powyżej 60. roku życia (40 proc.) i mieszkańców wsi (36 proc.)."
- Świętujmy powrót moherowych beretów i "zabierz babci dowód"!
Na podstawie jednej GWnianej notki można przewidzieć, jakie będą inne artykuły tego oto rzetelnego dziennika.
Proszę, nie ścinajcie tych biednych drzew... lepszy tlen i zieleń liści niż drukowane GWno....
A miałam nie używać brzydkich słów.