Panna Kwietniowa Panna Kwietniowa
378
BLOG

Moje smutki i nadobnej Hanny wal(tz)ce

Panna Kwietniowa Panna Kwietniowa Polityka Obserwuj notkę 2

W TVP Info miał miejsce wywiad z Jarosławem Kaczyńskim.

Jarosław Kaczyński do studia przyszedł jako zwykły obywatel, co podkreślił na początku wywiadu. Kiedy patrzyłam na niego, nie mogłam uwierzyć w to, że gro społeczeństwa, nażartego papką medialną serwowaną przez TVN i inne "wiarygodne" media, może nazwac go kłamcą, obłudnikiem, wcieleniem zła. Człowiek spokojny, przygarbiony, ale o niezwykłej sile wewnętrznej, tak opluwany i lżony, może być obśmiany przez każdego głupiego burka, który o polityce, historii i dobrym wychowaniu nie ma zielonego pojęcia.

Może jestem- osobiście- za bardzo wrażliwa, mamusiowata i zbyt otwarte mam serce- ale nie mogę na to poradzić, że najzwyczajniej w świecie jest mi smutno. Smutno, bo obraża się człowieka, który z agresją i złem nie ma nic wspólnego, za to z prawością i patriotyzmem owszem; smutno, bo ten człowiek sam przyznał, że póki rządzi Polską ta władza, nie będzie szansy na upaiętnienie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar smoleńskiej katastrofy; smutno, że nawet wierzący katolicy boją się powiedziec otwarcie, że wierzą w Chrystusa. Bo to wstyd.

Żal i rozpacz.

W Polsce się kotłuje. Obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu nazywa się fanatykami, dewotami, szaleńcami. W telewizji pokazywano jedynie zdenerwowanych i wyprowadzonych z równowagi starszych ludzi. Nie pokazuje się gotujących się z agresji i nienawiści przeciwników krzyża- wszak oni sa normalni, nowoczesni, i europejscy. Europejscy europejskością, o jakiej marzy Hanna Gronkiewicz- Waltz wraz ze swym ubóstwianym Donkiem i jego ferajną. Ale o tym za chwilkę.

Wszyscy, podejrzewam, mieli już tego dosyć. Prezydent nic nie zrobił, prezydent Warszawy też nic nie zrobiła. No więc, jako że to sezon na grzybobranie, sprawę w swoje ręce przejęły BOR-owiki. Pod eskortą policji i osłoną ciemności zwinęli krzyż, który swe miejsce znalazł w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Tam na pewno doceniany będzie.

W sprawie krzyża dziś rano głos zabrała słynna HGW, która, jako że zbliżają się wybory samorządowe, ogłosiła ostatnio nie tylko warszawiakom, ale też całej Polsce, że w stolicy ruszyła budowa drugiej nitki metra. Sama zainteresowana stwierdziła, iż wszystkie inwestycje miały miejsce w tym roku, poniewaz działo się tak ze względu na pozyskiwanie funduszy z Unii Europejskiej i wymagany na to czas.

Sam pochód obrońców krzyża z Archikatedry warszawskiej w kierunku Pałacu z 10 września radosna Hanna porównała do Berlina w roku 1933. Chyba chodziło jej o spalenie Reichstagu przez nazistów. Może jestem zbyt ślepa lub zbyt głupia, żeby zauważyć podobieństwo między pochodem ludzi modlących się na głos i trzymających pochodnie, a tłumem rozszalałych fanatyków Hitlera, ale- jakby coś- z góry przepraszam.

No nie, podobieństwo jest. Przeciez ten Reichstag trzeba było czymś spalić. Od czego jest ogień?... A ogień zx pochodni się bierze- bo jak inaczej?...

Gronkiewicz- Waltz jest pewna zwycięstwa. Swym poddanym zamierza zaoferować stolicę europejską, XXI wieku. Podkeślała ten XXI wiek z calym namaszczeniem. Więc Warszawa nie jest stolicą XXI wieku?

Ano nie jest, Pani prezydent, bo czy jakakolwiek stolica XXI wieku ma tak śmierdzący dworzec kolejowy, jedną linię metra, stare autobusy i rozklekotane tramwaje? A z drugiej strony jest, bo w końcu tu w Polsce też jest rok 2010.

O tym XXI wieku to nadobna Hanna gotowa jest wspominać cały czas, gdyż, jej zdaniem, nie pownniśmy cofać się do historii, tylko kierowac sie na przyszłość. Zgadzam się z drugą częścią zdania, ale żeby z pierwszą? Historia- WON!!!

Aha, no i jeszcze okazuje się, że władzę w Warszawie sprawuje tak naprawdę nie HGW, ale pani konserwator zabytków, która wkrótce stanie się prawdziwa celebrytką. W końcu to ona powiedziała krzyżowi, pomnikowi czy obeliskowi na Krakowskim jedno NIE- i siedzimy cicho. Pani konserwator przemówiła.

A BOR posłuchał. Przyszli wysocy chłopcy w garniturach i zabrali. No i nie ma.

Gronkiewicz- Waltz walcowała, tańcowała i unikała niewygodnych pytań. Zresztą nikt nie lubi być przepytywanym, odpytywanym i dopytywanym. Ale tak to jest, jak człowiek nie jest pewny swoich racji. Lub kłamie.

Współczuję HGW i całej peowskiej reszcie- kiedys każde kłamstwo i oszustwo wyjdzie na jaw. Każdy, kto kłamał, zostanie wyśmiany i zelżony, a jego przewiny- ujawnione. Będzie im głupio i wstyd. Albo gorzko i smutno. Tak jest zawsze.

P.S. Zreszta pani Hanno, ja Cię tylko proszę o to metro. Pytam się, czemu w planach nie ma stacji na Jelonkach. Ja chcę. I inni pewnie też. No ale ja tu tylko przyjechałam, ja nie jestem warszawianką, nie byłam i nie będę, więc ja nie mam prawa prosić. To może się nie wypowiem wiecej. Jeszcze zupełnym przypadkiem obrażę panią konserwator.

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka