wiedźma Margo wiedźma Margo
7005
BLOG

Fotony? A co to takiego?

wiedźma Margo wiedźma Margo Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

  Notkę tę dedykuję przede wszystkim Magii i Michałowi A. Sewerynowi z podziękowaniem za ich konsekwencje w poznawaniu Natury. Oficjalna nauka podaje: "Foton, kwant pola promieniowania elektromagnetycznego. Masa spoczynkowa fotonu równa jest zero (oszacowanie eksperymentalne daje wielkość < 10-48g), porusza się z prędkością światła c, ma energię E=hν, (h - stała Plancka, ν - częstotliwość odpowiadającej fali elektromagnetycznej), jest bozonem, nie posiada momentu magnetycznego ani ładunku elektrycznego.

Fotony powstają w wyniku przejścia układu, np. atomu lub jądra atomowego ze stanu wzbudzonego do stanu o niższej energii, podczas zmiany pędu cząstki naładowanej, a także w wyniku anihilacji par elektron-pozyton.

Hipotezę istnienia fotonu wysunął w 1905 A. Einstein. Foton oddziałuje elektromagnetycznie ze wszystkimi cząstkami elementarnymi. Teorię fotonu i jego oddziaływań jest przedmiotem badań elektrodynamiki kwantowej".(http://portalwiedzy.onet.pl/58447,,,,foton,haslo.html)
 No to przyjrzyjmy się fotonom trochę bliżej... Magia napisała: "Foton uznaje się za cząstkę bezmasową a jednak wszystko co żyje ma zdolności do absorpcji, magazynowania i emisji energii zawartej w fotonach. Fotony nie mogą się zmieniać w reakcji z masami ani w "przyrost" ani "ubytek" tejże masy, jako że same masy nie posiadają.” Prowadziłam na ten temat rozmowę z profesorem Eine. Przedstawiałam małe "zadanie" dla profesora:
 Wiesz, że - jak napisałeś: "m(0) [przyp.mój - masa zerowa fotonu] jest mniejsza od 4.10E(-51) kg!" A weź Ty to"zero"pomnóż przez miliard na przykład. Czy to nadal będzie zero?

 Eine odpowiedział:
 "Nie będzie zero. Będzie 4*10E(-42)kg. Czyli będzie „zero” – prawie zero. Ciągle masz w nosie to, co się wielokrotnie pisze w kursach fizyki: w elektrodynmice tej, jaka ma referenty empiryczne, przyjmuje się założenie ,że foton jest cząstką bezmasową, bo wtedy oddziaływanie elektromagnetyczne ma zasięg nieskończony."
 No to ja dalej:
 Dziękuję bardzo. A teraz, proszę, pomnóż to jeszcze przez miliard. To prawie to słówko, w którym diabeł się ukrywa, prawda?”
 Eine odpowiedział tak:
 To będzie wielkość 4*10E(-33)kg”

 No to ja dalej drążę:
 Czy wielkość 4*10E(-33)kg to wciąż jeszcze "prawie zero" czy to już coś ciut więcej niż zero?”

 Oto, co Eine napisał mi w odpowiedzi:
 To zależy względem czego:
1.względem masy Ziemi, toprawie zero
2.Względem masy elektronu to nie, bo tylko ok.sto razy mniejsza wielkość.A czy ta wielkość "jest coś ciut więcej niż zero?" Odpowiedź Eine: "tak, jest ciut więcej niż zero."

 - A czy "ciut więcej niż zero" , jest tym samym co "prawie zero"? Eine:  "W tej kwestii proszę się zwrócić do Arka, on intensywnie bada diabła w szczegółach.”

 Eine napisał także:
 "Formułę
 E = mc^2
 stosujemy tylko dla obiektów z masą spoczynkową. W QED jest założenie ,że dla kwantu pola ExB masa spoczynkowa = 0
Dla kwantów pola ExB jest formuła na obliczanie energii inna: 
E = h*f" Ciekawe, prawda? Arkadiusz Jadczyk przy okazji pewnej dyskusji jeszcze ciekawiej się wypowiedział na temat energii fotonu. Najpierw stwierdził: "Foton nie ma energii kinetycznej".
 A Janusz Gorzów zapytał profesora A.Jadczyka: "W takim razie, jaką ma energię?" I tu profesor A.J. udzielił "klarownej, prostej i eleganckiej"  odpowiedzi:  "Czystą."
 Ale wychodzi na to, że foton ma energię i ma "masę" w tym sensie, że jest to energia i "masa" uznana za zerową i na dodatek jest to energia "czysta", jako że w tym momencie stanowi granicę poznawalności. Ale jeśli foton ma daną określoną wielkość - gdzieś mniej więcej na poziomie: m(0)jest mniejsza od 4.10E(-51)kg, zaś wszystkie cząstki i atomy byłyby utworzone z odpowiedniej (ogromnej) ilości fotonów, to znaczy, że foton ma "masę". A wszystkie cząstki i atomy otrzymywałyby odpowiednią "masę" własną dzięki temu, że fotony posiadają minimalnie, zaniedbywalnie, "prawie zerową masę". Dlatego fotony mogłyby mieć wpływ na przyrost lub ubytek "masy" cząstek, gdy są absorbowane lub emitowane.

 Magia:
 "Jeśli foton nie jest taki całkiem "bezmasowy", to raczej nie powinien być określany jako cząstka punktowa. (?)" Może się przejawiać jako cząstka punktowa, ale to nie jest jego jedyny sposób przejawiania. Dlatego fotony nazywam grawitorami fotonowym, ponieważ 'fotony" mogą przejawiać się na różne sposoby. Według moich hipotetycznych założeń, grawitory fotonowe są oscylującymi polami grawitacyjnymi, które mogą się kurczyć i rozprostowywać, skręcać i rozkręcać. Ich promień może osiągać wielkość skalarną nawet r = c (prędkość światła lub prędkość fali elektromagnetycznej w próżni fizycznej). Gdy wiele grawitorów fotonów ulegnie takiemu "rozkręceniu", wtedy wielkość promienia może osiągać n x c.

 Jeśli zaś idzie o obserwowalność "fotonów" pomiędzy aktami emisji i absorpcji, jak w przypadku doświadczenia z przejściem przez dwie szczeliny na przykład, to możliwe jest, że nieobserwowalne są w tym momencie fotony jako cząstki, lecz tylko jako jako fale, ponieważ grawitory fotonowe w przestrzeni (między aktami emisji i absorpcji) ulegają zjawisku bezwładności czyli "rozprostowują się" powiększając swój promień. Część grawitorów fotonowych przejawia się jako światło widzialne - "fotony", a część jako światło niewidzialne czyli grawitory o różnej krzywiżnie przestrzennej (różnej energii) czyli różne rodzaje energii obserwowalne w postaci fal i cząstek.

 Fotony "widzialne" to przejaw "oddziaływań elektrycznych", a fotony "niewidzialne" działające jako fala to przejaw "energii magnetycznej. Rysunek:


5

Ze szkicu powyżej przedstawionego możesz się domyślić, dlaczego zjawisko o korpuskularno-falowej naturze zwane fotonem, ja nazywam oscylatorem - grawitorem fotonowym. Grawitor fotonowy to "foton" światła "widzialnego" i "niewidzialnego". Spróbuj, proszę, sobie wyobrazić, że taka bańka może się kurczyć i rozprostowywać. Że są malutkie (próg i poniżej wielkości Plancka) i ogromne. Wtedy zrozumiałym staje się fakt, że:"każdy żywy organizm po prostu "pływa w świetle" (Magia) i jest ze światła.
 
Podam teraz definicje z Wikipedii, których zestaw może być interesujący:


1."Cząstka (korpuskuła) – w tradycyjnym znaczeniu, to każdy fragment materii, który ma kształt mniej lub bardziej zbliżony do sfery i jest na tyle mały, żenie można go zobaczyć gołym okiem."
 
2."Określenie to nie dotyczy cząstek elementarnych (zob. fizyka cząstek elementarnych), w przypadku których nie ma żadnego sensu mówić o ich kształcie, gdyż ich "zachowanie" trudno jest sobie wyobrażać w kategoriach makroskopowych wyobrażeń zmysłowych."



3. "Foton (gr. φως – światło, w dopełniaczu – φοτος, nazwa stworzona przez Gilberta N. Lewisa ) jest cząstką elementarną nie posiadającą ładunku elektrycznego ani momentu magnetycznego, o masie spoczynkowej równej zero(m0 = 0), liczbie spinowej s = 1 (fotony są zatem bozonami). Fotony są nośnikami oddziaływań elektromagnetycznych, a ponieważ wykazują dualizm korpuskularno-falowy są równocześnie falą elektromagnetyczną."
 
Po pierwsze: jak się okazuje,masa zerowa została przypisana fotonowi całkiem umownie. I być może  zbyt pochopnie.
 
Po drugie: może dlatego "foton" nie posiada ładunku elektrycznego, ponieważ jako cząstka punktowa sam jest "ładunkiem" elektrycznym, a jako własne pole ("antyfoton") jest polem o "ładunku" magnetycznym, w którym ta cząstka punktowa "pływa"?
 
W całości grawitor fotonowy jest modelem pola grawitacyjnego, w którym możemy rozróżnić dwa pod-pola czyli inaczej możemy nazwać takie pole polem elektromagnetycznym.Grawitor fotonowy nie musiałby wytwarzać takiego pola, ponieważ sam nim jest.
 
No to teraz wyobraź sobie wzajemne oddziaływanie takich "fotonowych grawitorów" pulsujących i znajdujących się w ośrodku ciągłym, oscylujących i łączących się ze sobą w układy... W takim ośrodku musiałyby występować silne prądy wirowe (piana z "poziomu Plancka").

 
Magia:

"A jednak foton jakąś tam masę posiada, która to masa winna zatem funkcjonować w jakimś obrysie, zatem Ty przedstawiasz go w postaci sfery, czyli w kształcie przynależnym korpuskułom z wyjątkiem cząstek elementarnych."

 
Kształt sfery to kształt modelu grawitora fotonowego dla "fotonu" w stanie o najniższej energii, stan podstawowy - wyróżniony lub ubezwzględniony wobec jego innych stanów. Taki stan to stan, kiedy promień tej sfery jest równy: r = c/2 Pi. (Tu polecam swoją notkę pt."Prędkość grawitacyjna a stała Plancka"). Taka sfera może zmieniać swoją wielkość. Ale w taki sposób, że zmienia się jej promień, lecz nie zmienia się wielkość jej pola powierzchni jedynie zmienia się jego kształt - geometria tego pola. (Tu polecam moje notki pt. „GEOMETRIA BLIŻEJ FIZYKI KWANTOWEJ część 2 i 3”). 


 
Pisałam wyraźnie, że Grawitor fotonowy może zmieniać swoje stany - formę geometryczną aż do względnego "punktu". Łatwiej to przedstawić na przykładzie geodezyjnej, której modelem może być aptekarska gumka. Taka gumka może zostać skręcona do postaci kulki. Ale taka gumka rozkręcona może się rozciągać, może się rozrywać i łączyć (sklejać) z innymi... 


 
Magia:

"Dodam do tego jeszcze: jeśli potraktować foton, jako oscylator, co jest zgodne z ustaleniami "oficjalnej" fizyki w tym sensie, że falę elektromagnetyczną traktuje ona jako zaburzenie ośrodka, a naturę fotonu określa również falowo, to w żaden sposób tenże foton nie może być oscylatorem "samowzbudzającym się". Gdyby tak było do kosza należałoby wyrzuć zasadę zachowania energii,bo w tym momencie oscylujący foton musiałby pobierać tę energię jedynie z samego siebie. "
 
To jasne. I poniekąd tak się dzieje, "ale"... Grawitor fotonowy jako oscylator nie jest „samowzbudnikiem”, więc - aby mógł oscylować i zmieniać swoje stany - nie pobiera energii z samego siebie, lecz z "samego siebie powielonego" czyli z innych "sobie podobnych", z tzw. eteru. A eter składa się z grawitorów fotonowych – sferycznych banieczek o różnym promieniu. Stąd pasma i amplituda dla "fotonów" mogą być zmienne i zróżnicowane lub podobne albo identyczne z innymi.
 
Grawitory fotonowe pobierają tę energię do drgań od innych grawitorów fotonowych czyli od siebie nawzajem. W ten sposób łączą się w układy tworząc pola o zróżnicowanej energii, o zróżnicowanej geometrii (krzywiżnie przestrzennej). Dlatego mogą przejawiać się jako "porcje kwantów" całego zakresu promieniowania elektromagnetycznego (czyli energii promienistej) i nośnika wszelkich oddziaływań elektromagnetycznych jako fale o różnej długości (nie mylić z różną długością fali!!!), o różnej długości fali i amplitudach czyli o różnych częstotliwościach. Bez względu na to, czy znajdują się w ośrodku o różnej gęstości czy są w układach o bardzo dużej gęstości, jak na przykład w atomach.
 
Stanisław Heller:

"Bezkresne kontinuum, jako wewnętrznie lite wypełnienie nie cechuje zatem gęstość, ponieważ nie ma tu elementów składowych."

 
Eter jako bezkresne continuum? Tak, nie można tu mówić o gęstości, ponieważ w tym przypadku nie była ona dotychczas obserwowalna. Ale dlatego, że gęstość ośrodka, jakim jest eter, może być zróżnicowana, i mogą w niej występować zróżnicowane jego przejawy (o zróżnicowanej geometrii przestrzennej). I to są dwie cechy jednego wypełnienia.


 
Michał A. Seweryn:
"Jako, że dany atom nie jest nieruchomy i nieaktywny, lecz ciągle drga, jądro wiruje, ma pola - grawitacyjne, magnetyczne i elektryczne, które są niczym innym jak energią, a także działają w nim ogromne siły, które go trzymają w kupie, już dawno musiałby się sam skonsumować aby tę energię/siły wytworzyć i przez miliardy lat podtrzymywać. Twórcy twierdzą, że wszystko wytworzyło się w Wielkim Wybuchu, a do podtrzymania energii nie potrzeba. Na moim klocku jest atom, któremu energia jest dostarczana."


 
Dla mnie oczywiste jest, że przestrzeni "wokół" atomów musi być dostarczona energia tak samo, jak atomowi, by mógł istnieć. Podałam mój ulubiony przykład z gumką aptekarską. Jak ją poskręcam do postaci kulkopodobnej, to muszę ją w takim stanie utrzymywać przy pomocy dodatkowej energii, bo inaczej by się rozwinęła. Podobnie jest z atomem. Dlatego –intuicja mi tak podpowiada: energia jest dostarczana atomowi pośrednio, a nie bezpośrednio, poprzez przestrzeń je otaczającą. Gdy atomy są już ukształtowane, energia przestrzeni wokół atomów powinna być utrzymywana na tym samym poziomie. Przecież gdybym przestała utrzymywać gumkę recepturkę skręconą do formy kulki, to uległaby ona rozkręceniu. 

A energia taka może płynąć sobie, tak jak tego chce Michał A. Seweryn, nawet ze Słońca. Skąd natomiast energia płynie do Słońca? Ano skądś płynie, z innego miejsca w Galaktyce albo w kosmosie. Może coś się rozpada w tamtym innym miejscu i dzięki temu dodatkowa energia może być dostarczana Słońcu. A stąd wszystkim atomom naszego układu. Coś umiera, żeby mogło żyć coś... A nośnikiem jest eter czyli pole wypełnione grawitorami fotonowymi, a te... Ale to już inna bajka.
 
Michał A. Seweryn:
"Foton w moim, może tylko w moim, przekonaniu ma o tyle sens, jeśli się go sprowadzi do "paczki" fali elektromagnetycznej o niezdefiniowanym pasmie i amplitudzie. Faktycznie, światło w swej korpuskularnej formie jest ciągiem impulsów, a każdy z nich jest inny. Jest to podstawowym problemem dla poszukiwaczy fotonu, bo nie udało się go jeszcze zunifikować. W moim przekonaniu nigdy się nie uda."
 
Nigdy? Tego nie wiemy. "Nigdy nie mów nigdy". Mam ufność w możliwości człowieka :-)
 
 
p.s. Pisałam w swojej notce pt. "Kwanty światła i ich fale":
 
Fala pojedyńczego kwantu światła o stałej energii, jeśli jest skupiona w ograniczonym obszarze przestrzeni, ma stałą częstotliwość. Gdy przestrzeń fali pojedyńczego kwantu światła zmienia się, taka fala zmienia swoją częstotliwość.

 




 

 

" Rzeczywistość składa się z nieskończonego strumienia interpretacji postrzegania, które my, jednostki posiadające specyficzne członkostwo nauczyliśmy się odczuwać jako oczywiste. (...) Nasz odbiór rzeczywistości jest przez nas uznawany za tak niepodważalny, że podstawowe założenie magii traktujące go jedynie jako jeden z wielu opisów, niełatwo przyjąć poważnie." " Don Juan - człowiek wiedzy i nauczyciel Carlosa Castanedy. ------------------------------------------------- dodatek z dnia 13.09.09 "Każdy człowiek tworzy swoją osobistą historię ze swojej własnej i jedynej w swoim rodzaju perspektywy. Po co w takim razie narzucać innym swoją wersję, jeśli będzie ona dla nich nieprawdziwa? Kiedy to zrozumiesz, nie będziesz odczuwać potrzeby obrony tego, w co wierzysz. Nie jest ważne to, aby mieć rację i dowieść innym, że są w błędzie. Postrzegaj każdego człowieka jako ARTYSTĘ, kogoś, kto ma ci do opowiedzenia jakąś historię. Wiedz, że to, w co wierzą inni, jest po prostu ich punktem widzenia, i że nie ma to z Tobą nic wspólnego." Don Miguel Ruiz ------------------------------------------------- -------------------------------------------------- Moje notki "unifikacyjne": 1. Geometria kwantowa 1 2. Geometria kwantowa 2 3. Geometria Kwantowa 3 -wstęp do kwantowej grawitacji 4. Geometria kwantowa 4 5. Torusy 6. Prędkość grawitacyjna a stała Plancka 7. Kwanty światła i eter - część I. 8. Kwanty światła i eter - część II. pozostałe notki w polecane strony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie