panzamp panzamp
240
BLOG

Czy słowa Schulza można łączyć z uczciwymi /lub nie/ wyborami w Polsce?

panzamp panzamp Polityka Obserwuj notkę 2

'Gdy zwyciężą ultra-nacjonaliści to będziemy mieli, nie tylko w tej kwestii, Europę ultra-nacjonalistów. A my potrzebujemy Europy wspólnotowej, i należy ją przeforsować, jeśli to konieczne nawet siłą. Ludzie, do których się zaliczam, którzy mówią, że globalnych problemów nie da się rozwiązać przy pomocy nacjonalizmu, muszą wreszcie stanąć do walki i powiedzieć: jeśli trzeba będzie to wywalczymy to, przeciwko tamtym"

 

Branie dosłownie słów Schulza o użyciu siły jest nieporozumieniem, a zwłaszcza siły niemieckiej. Nie wyklucza to oczywiście sił miejscowych. Wg niego, gdy zwyciężą ultra-nacjonaliści (dla takich zatraconych lewaków, każdy nie podzielający ich poglądów to ultra-nacjonalista lub nawet faszysta), to będzie Europa ultra-nacjonalistów. Należy więc wg tego pana, nie dopuścić do takiej sytuacji. Trzeba więc to wręcz przeforsować. Jaką siłą? Może ktoś to zrozumieć, że chodzi o pójście na zupełny rympał i odwrócenie oczu Zachodu od ewidentnego przekrętu wyborczego w Polsce, bo ewentualna utrata władzy ich pupilków jest największa solą w oku Niemców.

Sytuacja w Polsce jest taka, że nawet lemingi już wiedzą, że Platforma zwana dla niepoznaki Obywatelską, nie jest w stanie wygrać tych wyborów. Co bardziej bezczelni pewnie liczą na inne rozwiązanie, nie mające nic wspólnego z uczciwym przeprowadzeniem wyborów.

Jak inaczej wytłumaczyć pójście PO całkowicie pod prąd opinii publicznej w sprawie imigrantów muzułmańskich? Czy ktoś myślący choć trochę racjonalnie - zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami - mógłby zachowywać się jak ćma lecąca w plomień świecy?

Muszą mieć świadomość jaka może ich spotkać nagroda za ulegnięcie "imigranckiej spółce" Schulza i jemu podobnych.

Jak Schulz chce przeforsować taką Europę jaką on chce, skoro wygrałyby tu i ówdzie siły "ultra-nacjonalistyczne"? Przecież to już nie byłaby Europa tak miła i sympatyczna dla Schulza.

Nie wystarczyłoby wykorzystywanie kamerdynerów niemieckich do wpływania na sytuację w innych krajach, tylko trzeba byłoby w jakimś stopniu uwzględnić zdanie innych państw.

Wiem, to przerażajaca perspektywa dla "schulzowatych', więc czy to miał własnie na myśli pan Schulz, mówiąc że trzeba stanąć do walki? Jakiej walki?

panzamp
O mnie panzamp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka