Natenczas Wojski... Natenczas Wojski...
370
BLOG

Rozmowa braci. Część czwarta - pieniądze pieniądze, nadal tylko pieniądze

Natenczas Wojski... Natenczas Wojski... Polityka Obserwuj notkę 7

Czwarta część rozmowy braci, Lecha i Stanisława Wałęsów w Arłamowie z 29 września 1982 roku, spisana z taśmy magnetofonowej w Pracowni Fonoskopii Zakładu Kryminalistyki Komendy Głównej MO w Warszawie.

                                                         ****

S.W. ...to...nawet chyba "Prawda", czy "Nowosti"?

L.W. Ktoś tam podał, że byliśmy cesarzami. Tak. Faktem jest rzeczywiście, że on później, jego tam przewrócili z konsen  z Konstantynopola rzucił go ten Rusek i on, jego rodzina rozjechała się do Francji i do Włoch i tu gdzieś, na Wschód. I my jesteśmy z tego szczepu. Ale to już nie wnikając w to, jesteśmy z rodziny, która musi - kurwa -  pokierować sprawami tymi wielkimi. I ja się wjebałem w to. I z tego nie mogę się cofnąć choćbym chciał. Choćbym nawet płakał, nie mogę się cofnąć, muszę grać do końca. Ktoś musi się zająć tymi bliskimi sprawami ziemskimi. I przetrwać może przetrwać jeszcze tę hegemonię radziecką czy inną. I i ponieważ ja nie mogę, bo siedzę, to to ty musisz się tym zająć. Mamy widoki wielkie! I z tych widoków musimy skorzystać zabezpieczyć się. Moja propozycja jest, i na to się zgodził Kościół, że możemy na 15% się zgodzić, oddając na Watykan te wszystkie ponad 1 000 000 dolarów. 15% oni nam płacą. Od 1 000 000 miliona jest to 150 tysięcy dolarów i procent  se policz w złotówkach, to jest cholernie dużo. Ale kto tym się zajmie? No przecież, kurwa, ja nie mogę ruchu zrobić. Oczywiście możemy dać na  na na tą panoramę te 60 tysięcy i inne. Możęmy też Sołżenicyna nagrodę i inne też dorzucić, ale w sumie dysponujemy 1 000 000 dolarów. I ten 1 000 000 to jest - wiesz - tak to też nie jest...

S.W. ...tak...

L.W.... bo lat se nie odmłodzisz...

S.W. ...tak...

L.W. ...i nic. Ale zabezpieczysz se na przyszłość siebie, może nie my wypełnimy jakiś rozkaz, czy powinność rodzinną, ale ktoś inny. my nie mamy spieprzyć. Udało nam się coś prze coś zrobić. Nie dużo, ale udało nam się. Teraz nie możemy tego zjebać! A żeby nie zjebać, to my jak my nie wygramy, to zostawmy, żeby nasze dzieci to zrobiły, twoje czy moje. I ja tego nie mogę zrobić, to zrób ty...

L.W. ...ja tobie zlecam i daję.

S.W. no?

L.W. I to przygotuj mi pismo, a ja ciebie podpisuję. Żebyś za załatwił z Kościołem...

S.W. ...to ja wtedy mogę być uważany za tego, który - kurwa - sam sobie zleca.

L.W. Nie! NIe! To to ty przygotuj, że ja złe jako jako starszy, jako tego zlecam i proszę i błagam i tak dalej, żeby...

S.W. ...ja jestem starszy.

L.W. Tak, więc ja proszę starszego, że mu i zlecam i zarządzał i tak dalej. Ty wtedy pojedziesz do papieżai załatwisz z tym Martikusem który tam podpadł. Załatwisz...

S.W....O Jezu! Aż tam?!

L.W. No tak! Słuchaj. To to nie jest grosz, no jak by tam było 100 tysięcy dolarów, 200. Ale ty wiesz, że to jest ponad 1 000 000 dolarów. To jest - kurwa - na nasze pieniądze dużo.

SW. Wiesz, że ja zawsze byłem taki anty...

L.W. Groszowiec?!

S.W. Nie, nie, nie. Miałem tu na myśli...

L.W. ...ale teraz już jesteś! Słuchaj weszliśmy...

S.W. ...te sprawy, te sprawy...

L.W. ...ale słuchaj , weszliśmy już tak wysoko...

S.W. ...kościoła...

L.W. ...ale skąd my wy wyszliśmy, sytuacja nas wpierdoliła, przecież mi się to podoba myślisz? Ja też myślałem dawniej czapkami zahandlować i tym. Ale się wpierdoliłem w sprawy poważne. Co mam teraz zrobić? No nie mam wyjścia. Muszę w to brnąć. Jednocześnie nie mogę. Przecież nawet - wiesz - w tym tygodniu, nie wiem czy słyszałeś te suma, w Szwecji, w Norwegii, to jest grubo ponad 100 tysięcy dolarów, 100 tysięcy szwedzka, norweska 30, tak że w sumie jest ponad 100 tysięcy. I nawet nikt tego nie kwestionuje. Przecież niektórzy chuje się wyprą, wiesz o tym? Jak tak źle zagramy, to oni się wyprą!

S.W.  Dlatego dlatego, jeśli ja bym miał podjąć się...

L.W. ...co podjąć się?...

S.W. ...to ja muszę mieć upoważnienie.

L.W.  No to zapłać, no to załatw to upowaznienie. Słuchaj, tam nie opie...

S.W. Wojtek?

L.W. Nie, to nie u zaraz zaraz. Nie opieraj się zaraz zaraz...

S.W. ...Wojtek...

L.W. ...nie no tak, ty pomyśl jak? Nie opieraj się na mojej starej, bo to porządna, dobra kobieta, ale jest naprawdę głupia bo to jest prosty człowiek, który ma 7 klas...

CDN...

 

Sławomir Cenckiewicz  Wałęsa. Człowiek z teczki   wyd. Zysk i S-ka. Warszawa 2013. Str.409, 410/411

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka