Parakalein Parakalein
2240
BLOG

Integracja po romsku

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 43

Od kilku tygodni głośno o akcji deportacyjnej  Romów z Francji. "Skandal", "rasizm", "czystka etniczna" -  to  główne hasła oburzonej Europy. Nie ważne, że dostają po 300 euro na / za wyjazd, a przede wszystkim są we Francji nielegalnie. Europa im współczuje, pisze o konieczności wspierania ich integracji....zaraz się okaże, że Rom jak Żyd - patologicznie nietykalny, bo Rom...*

No, ok. To w ramach tej troski o Romów skreślę parę słów.

Na dobry początek, nie o wyobrażeniach, ale o tym co dzieje się w realnym, a nie politpoprawnym życiu i o tym z czym spotykam się dzień w dzień.

Kiedy była afera, pokazywana w TVN24, bo moje miasto chciało wybudować dla nich blok, a okoliczni mieszkańcy protestowali, telewizja pokazywała okolicę z podnośnika. Przy słowach "że to spokojni ludzie i zasługują na godne warunki życia" obraz mówił sam za siebie - kamera zdjęła dwóch napierd.....ych się (tak, nie bijących a napie..) Romów - btw BRACI !

Kiedy zalało "wioskę" romską koło Łącka, to na miejscu ratowało ją parę kobit. Reszta poszła do Łącka czekać na zapomogi, o których mówili w TV - "bo po  5 tysi na rodzinę mają dać...".

Kiedy miasto burzyło baraki, syf, w którym mieszkało kilkanaście rodzin, (m.in. ww bracia) w zamian dając każdej rodzinie mieszkanie socjalne, protestowali, mało nie pobili. Meble wynosić musieli wynajęci przez miasto, no i parę romskich kobiet. Reszta siedziała popijając piwko.

Romowie dostali mieszkania socjalne (50 PLN czynsz) w specjalnie postawionym bloku. Chwilę później pracownicy ratusza zastali zdewastowaną elewację, klatki i mieszkania. Płacić też nie było komu. Więcej, brak  kasy na czynsz - całe pięć dych - nie przeszkadzał posiadać markowych ciuszków, "Adików", "Nike" itd. Co ciekawe, po kilku miesiącach od zasiedlenia na otaczającej blok łączce powstało obozowisko, "baza" ze starych foteli, kanap, koców. - jakby dalej nie mieli gdzie mieszkać. Administracja wywaliła ich. Przyszli nowi. Nie niszczą bloków, za to dzieci po 12-15 lat łażą po okolicznych osiedlach i sprawdzają czy auta są aby na pewno zamknięte.

Tyle wprowadzenia o warunkach mieszkaniowych. Teraz o integracji i uprzedzeniach.

Za moim dzieckiem, ze szkoły, maszeruje co jakiś czas ekipa romskich równolatków  bawiąc się nożami.  Ci z bloku wybudowanego i zasiedlonego w trosce o ich godne warunki do życia. Nikogo nie straszą, oni po prostu się bawią, przy okazji pokazując, że jakby co, to mają. Przez jakiś czas 12-15 latki wpadały na podwórko poustawiać sobie dzieciaki. Zaszczepić im co jest cool (kręcenie motylem pod sklepem, śmignięcie lodów, zdemontowanie czujek od bram, czy zwykłe łamanie drzewek) i ustalić kto tu rozdaje karty (dawaj rower, piłkę, a jak się pobawię może oddam). Część dzieciaków z podwórka szybko się dostosowała i chcąc mieć starszych "twardych" kolegów , "dzieliła" się rowerami, podpijała z nimi piwko od dorosłych kolegów, czy nawet robiła na brzuchu "sznity" szkłem. DZIESIĘCIOLATKI !

Druga grupa dzieciaków to ta, dla których moda na "sznity" to  głupota. Nie za bardzo też mają ochotę oddawać rowery czy piłki. No to tych próbowali  siłą "nauczyć", "zintegrować". Próbowali, bo trafili na dzieciaki  chodoków, którzy preferują starą szkołę wychowawczą. Tą, która mówi: powiedz nie, nakrzycz, a jak się nie odczepi i dalej szturcha praśnij w ryj tak, żeby nie był w stanie oddać. No i tak mniej więcej  dzieciaki , w tym mój junior, dały do zrozumienia, że po romsku to one się integrować nie będą.

Nie trzeba było długo czekać. Ponieważ równo latkowie nie byli w stanie poradzić sobie z juniorem, ani fizycznie, ani zastraszając, zaczęli go naciskać z dużo starszymi (17-19). A to przyduszali, a to straszyli, to kamieniami obrzucili. Wtedy ja, rasista i zły człowiek, karmiony stereotypami,  przeciwstawiłem się integracji i bezdusznie wyłapałem tych dorosłych. Wystarczyło, że jeden dostał blaszkę ostrzegawczą w pysk a reszta gromadki widziała. Nie zastanawiałem się czy mają lekko w domu, jak im się wiedzie, czy ich tata pije i bije. Miałem to gdzieś.

Nie mogę udawać, że nic się nie dzieje, bo to Romowie, "biedni ludzie" potrzebujący pomocy i integracji. Odpowiedzialny jestem za bezpieczeństwo swojej rodziny, a w szczególności dzieci. Więc kiedy ktoś im zagraża, to mam w dupie czy to Rom, Hindus czy Polak. Moim zadaniem jest zlikwidować problem, z którym dziecko samo sobie nie poradzi. No i problem zniknął. Żaden dorosły Juniora mi już nie zaczepił, omijają go szerokim łukiem. Tym młodszym sama perspektywa konfrontacji z juniorem odbiera chęć do zaczepiania.

Żona mnie upominała, że to nie jest rozwiązanie, że nasze dzieci się uprzedzą, żeby nie nastawiać ich źle do Romów, nie każdy przecież Rom się zachowuje tak jak ten, czy tamten, na którego krzyczę. Spokojnie odpowiadałem, że źle do Romów nastawiają nasze dzieci sami Romowie i gdybym nie "przemówił" do nich w jedynym najwyraźniej zrozumiałym dla nich języku przemocy, to dalej nasze dzieci byłyby "uprzedzane" codziennym zastraszaniem i bójkami. A tak, mijają się, nie przeszkadają sobie, a czasem zagrają w piłkę podwórko na podwórko.

Nie była do końca przekonana. Przestała mnie jednak upominać po tym, kiedy pod naszym blokiem 20 Romów urządziło sobie haratackę między sobą. Matki z dziećmi na ręku, nastolatkowie, dorośli. Za kudły, po mordach, baby baby, baby chłopów, chłopy baby - tłukli się i wyzywali wzajemnie od kradziejówi.

Żona skwitowała to z przykrością: "no i jak ja mam uczyć dzieci szacunku dla Romów, skoro oni sami pokazują moim dzieciom, że na niego nie zasługują?

Tydzień po szarpaninie pod blokiem Romowie  pobili  policjantów interweniujących w ich bloku socjalnym. Dostali po rok, dwa w zawiasach.

O reszcie kwiatków  nie chce mi się już pisać - a, jeszcze jedno : żebrzą w szkole o darmowe mleko w kartonikach do domu (dzieci dostają po jednym, 200 ml, od szkoły). Dostają całą zgrzewkę, którą później ........napieprzają się w lasku obok szkoły. Jak zostanie, to rozdeptują, bo one tak super strzelają.

Tak wygląda integracja po romsku i budowanie uprzedzeń, które znam i widziałem na własne oczy.

Wszystko co opisałem wyżej miało swoję odbicie w mediach lokalnych. Romowie sami o sobie malują taki, a nie inny obraz.  Nikt ich nie oczernia, nie prześladuje za kolor skóry. Jest dokładnie odwrotnie - są hołubieni i rozpieszczani właśnie ze względu na pochodzenie. Są oczkiem w głowie dla politycznie poprawnych władz. Zasiłki, mieszkania socjalne, programy integracyjne.  No i  nikt nie odbiera im dzieci jak tej polskiej parze, co to przygłupia i za biedna na kolejne dziecko.

Nigdy nie słyszałem też, ani nie widziałem, żeby grupa dzieci poszła na "romskie" podwórko, pozabierała rowery czy obrzuciła bawiących się kamieniami. Wystarczy zapytać dzieci z podwórek sąsiadujących z romskimi - co sądzą o rówieśnikach i dlaczego. Nabiał daje w zastaw, że nigdy nie powiedzą "bo mój tata / moja mama mówi, że oni...". Za to zasypią pytających faktami - tymi mało politycznie poprawnymi, o narkotykach, pijaństwie, wymuszeniach itd.

Żeby było jasne -  z wieloma Romami się znam, a dawniej regularnie grywałem w piłkę. Można powiedzieć, że się z nimi nawet lubiłem. Kiedyś było jakoś inaczej, mam wrażenie lepiej. Niestety okoliczności w jakich przychodzi mi teraz spotykać przedstawicieli tej mniejszości narodowej zmuszają mnie do określonych zachowań i nie ma to nic wspólnego z moim nastawieniem, uprzedzeniami czy stereotypami. To REakcja, a nie akcja.

Romowie mają w Polsce cieplarniane warunki do życia. To czy z tego korzystają i wykorzystują w sposób mądry, budujący ich pozytywny wizerunek, ich pozycję w społeczeństwie to już zupełnie inna sprawa. Sprawa, która na pewno nie interesuje władz, one "nakarmiły" sumienie tą całą pomocą  i "wsparciem" w integracji.

Ciekawy jestem, czy po deportacjach z Francji, przez Europę przetoczy się nowa fala bezmyślnego, niekontrolowanego "socjalu".

 

* - wyjaśniam, bo nie do końca jest to dobrze rozumiane: hasło Żyd / historia potrafi zakończyć wiele dyskusji oceniających zachowania zupełnie nie mające nic wspólnego z narodowością i historią. Argument historii narodu i jego męki zastępuje argumenty merytoryczne związane ze sprawą. Doporowadza do sytuacji, w której  nie ocenia się krytycznie czzyjegoś postępowania, "bo to Żyd, a ze mnie zrobią antysemitę..." lub "oni dość się wycierpieli"

Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka