W nawiązaniu do postu Kataryny pozwalam sobie przypomnieć mój tekst z września.
Uważam, że zawiera o niebo lepszy scenariusz dla PIS niż ten, który wydaje się być realizowany przez podobno genialnego stratega. Przynajmniej jeśli chodzi o wpływ na wybory samorządowe, a i późniejsze, parlamentarne, bo z kims trzeba rządzić...
Oczywiście zaraz się dowiem, że plan rozłamu jest o niebo lepszy od pączkowania. Tu ciekawe będzie uzasadnianie.
Napisałem na Twitterze i Faceboook'u tak:
Gdybym był Kaczyńskim wystawiłbym teraz Jakubiak na prezydenta W. Elektorat już zebrała.
Rzucam to na Salon i troszkę rozwinę.
Wg mnie Panią Jakubiak zawieszeniem skrzywdzono, by nie powiedzieć mocniej. Skoro już się stało, nie będę tu wnikał w powody, to będąc na miejscu Kaczyńskiego mocno bym się zastanowił nad wystawieniem jej w wyborach Prezydenta miasta stołecznego Warszawy.
Po całym tym zamieszaniu Prezes już wie, że Pani Jakubiak jest patologicznie lojalna. My też to wiemy, choćby po jej wypowiedziach w następstwie spotkania z Kaczyńskim.
Pani Jakubiak stała się teraz symbolem wszystkiego tego, co podobało się milionom w kampanii prezydenckiej PIS. W Warszawie, razem z Panią Kluzik-Rostkowską, wywalczyły ponad 36% poparcia dla Kaczyńskiego. To niezły punkt wyjscie jeśli doda się do tego falę sympatii jaką została Pani Elżbieta obdarzona po zawieszeniu.
Jeśli by miało dojśc do rozłamu, o którym pisała Kataryna, jeśli jest on nieunikniony, to dlaczego nie zrobić podziału przez pączkowanie - wystawić Panią Jakubiak, która skupi wokół siebie sztab wyborczy - czytaj liberalne skrzydło - i pozwolić im miękko wyjść na pozycje samodzielne. Bez Bitki a nawet z błogosławieństwem. Taka marka własna PIS, kontrolowana dywersyfikacja dostaw PIS wyborcom.
Jesli się im uda Kaczyński pozbędzie się liberałów, bo pewnie wykorzystają okazje do odejścia i jednocześnie zyska mocnego partnera, bo przecież nie przeciwnika. Jesli im się uda odbiorą głosy PO, te, które były przeciw Kaczyńskiemu, a nie za PO.
Jeśli się im nie uda też mozna się z nimi rozstać i realizować swój plan twardego 10%
To tak na luźno i szybko.
Może ktoś mnie wyprowadzi z błędu lub dopisze inny mozliwy scenariusz i zalety
PS. wtrącę tylko na koniec, że przykro jest patrzeć i czytać to, co wypisuje się o Kowalu. Na FB wierni żołnierze PIS z biało-czerwonymi avatarami "Premier Jarosław Kaczyński" zrobili z niego zdrajcę, tchórza i agenta WSI (przypomnieli sobie po dwóch latach). Dziś Niezalezna zrobiła z niego agenta ukraińskiego. Wszystko o człowieku, którego Jarosław Kaczyński uczynił wysokim urzędnikiem MSZ. Zwolennicy PIS maja obrzydliwą cechę obrzucania błotem, co tam, fekaliami (!) każdego, kto ośmieli się opuścić PIS. Starają się go dosłownie zniszczyć bez względu na to jakie są przyczyny odejścia i w jaki sposób odchodzi.
Czy oni sa nieswiadomi, że to co robią maluje obraz sekciarskiej partii, Akwarium niemal, do którego się wchodzi na nogach ale można z niej już tylko wyjechać? Czy nie dociera do nich, że malują obraz partii, która składa się w przewadze ze śpiochów, zdrajców i jeszcze nie przyłapanych?
Czy to jest genialna strategia, a PIS chce być pierwszą sektą w sejmie czy też efekt pierwszoroczniaka w USA, który mówni bardziej amerykańsko niż potomkowie Lincolna? A może PIS nie potrafi zadbać o własny wizerunek - patrz poszlaka Błaszczak.
Nie wiem jaki domek z kart chce ułożyć sobie Kaczyński, wiem natomiast, że jak tak dalej pójdzie, to zaraz zostaną mu same blotki - oczywiście do momentu kiedy się okażą asami wywiadu innych partii - i tak wyświechtane, pokrzywione od tasowania, że wyjdzie mu maksymalnie parterówka, którą PO zdmuchnie bez wysiłku.
Na koniec rzucę prowokacyjne - ciekawy jestem co dowiem się na temat PIS od Kaczyńskiego, kiedy już go Ziobro wyrzuci. No i jakie rewelacje pojawią się o Kaczyńskim.
