Ale czemu tylko my o tym wiemy? Cudzoziemcy mają niestety o Polakach niezbyt pochlebne opinie, czy sami sobie na to zapracowaliśmy? A może to wina raczej zachodnich stereotypów i uprzedzeń względem mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej? Polaków można rzec wszędzie pełno. Szczególnie ostatnio, gdy prawie cała Europa otwarła swoje wrota i tylu obywateli wyemigrowało – obywateli różnego pochodzenia, różnego wykształcenia, różnego wieku i płci, więc wydawać by się mogło, że ten wizerunek Polaka ulegnie poprawie, niewielkiej, ale znaczącej. Tymczasem chyba nie tak się stało. I czyja to wina jest?
Polacy są wiecznie smutni i niezadowoleni z życia, ciągle mają skwaszone miny, narzekają, no i oczywiście strasznie przeklinają, w końcu pierwsze słowo – jakiego cudzoziemiec uczy się od Polaka brzmi nie inaczej, jak kurwa.
Co dalej? Wielu obcokrajowców uważa, że policjanci w Polsce to łapówkarze, mało który Polak dobrze mówi w innym języku, urzędnicy na przykład języków obcych w ogóle nie znają. Poza tym Polacy podobno dużo piją i lubią to, kradną – co się da ukraść, szczególnie cenią sobie dobre samochody. W Polsce wciąż trwa komunizm, a co to jest pralka z suszarką pewnie wie naprawdę niewielu.
Czy naprawdę zasłużyliśmy sobie na taką opinię? Jeśli tak, to czym?
Polak potrafi niejedno! Polak jest pracowity! Polak jest zdolny i dobrze wykształcony, kiedy tak o nas pomyślą?
Zapraszam do dyskusji o Polakach – okiem cudzoziemca:
http://www.nasz-parlament.pl/forum/viewtopic.php?f=2911&t=763
