partyzantka partyzantka
603
BLOG

Po co to larum w sprawie debat...

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 14

Przyznam szerze - nie miałam na tyle zawziętości, żeby obejrzeć wczoraj całą debatę Tuska z Tuskiem (specjalnie nazywam tak to wydarzenie, na pamiątkę debaty Kaczyński vs. Kaczyński). Zdążyłam jednak wysłuchać jak to szanowny pan Lis oddaje pod osąd widzów fakt, iż tylko premier Donald Tusk był łaskaw przyjąć jego zaproszenie. Inni nie chcieli mimo iż propozycję otrzymali. Wniosek: trzeba docenić premiera, inni zaproszeni goście nie dorastają mu do pięt.

A czy szanowny pan Lis nie wziął pod uwagę, że może nieobecność partyjnych wodzów poza premierem nie świadczy o tchórzostwie, nieodpowiedzialności czy braku szacunku do wyborców (jak to próbował nam przedstawić sam premier) ale o skrajnie nierzetelnym dziennikarstwie szanownego redaktora? No gdzież, przecież redaktor Lis jest gwiazdą, obiektywną - wszak ma licencję od tych, którzy o tej obiektywności decydują.

Premier Tusk też składa niechęć do debat jego przeciwników politycznych na karb braku odwagi i lekceważenia wyborców zapominając o warunkach, w jakich odbywała się debata w 2007 roku.

Proponuję: zróbmy debatę Tusk - Kaczyński, której prowadzącymi będą Tomasz Lis (albo Żakowski, Olejnik kogo tam sobie chcecie) oraz Tomasz Sakiewicz. (Prawdę mówiąc nie wiem czy coś by z niej wyszło, boję się, że większy spór wyniknąłby ze starcia dziennikarzy).

Nie dziwmy się, że prezes Kaczyński debatować zawsze i wszędzie nie zamierza, bo każdy głupi wie jak to się skończy. I ja powiem uczciwie - nie chciałabym takich szopek oglądać. Jak coś robić to dobrze by było zapewnić choć minimum równości szans.

A potem: a niech będzie bitwa słowna, niech walczą oralnie, ale może już bez wspomagaczy jakimi są bojówki młodzieżówki PO. Bo i tak na pełną uczciwość Tuska bym nie liczyła.

Polityka jest polityką - uczciwa nie będzie.

A Tusk - dziecko pijaru nie omieszka tego wykorzystać. Kaczyński zaś - człowiek starej daty (żeby było jasne - dla mnie to komplement) ma prawo unikać czegoś, co na dobre mu nie wyjdzie.

Będzie debata - dobrze. Nie będzie - jeszcze lepiej. I już.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka